Atesty i normy rozmieszczenia urządzeń w snowparku

Zgodnie z obowiązującymi w Polsce normami, każdy produkt wymaga świadectwa dopuszczenia go do obrotu na terenie kraju, czyli tzw. „świadectwa zgodności z Polską Normą”. Uzyskuje się je na podstawie badań przeprowadzonych na danych produktach i wydania przez instytucję upoważnioną do oceny jakości towarów, atestów i certyfikatów potwierdzających jakość produktów lub zgodność jego wykonania z obowiązującymi przepisami czy normami.

 

A jak jest z urządzeniami do snowparków? Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się być prosta- zgodnie z podanymi wyżej informacjami także wszystkie przeszkody w snowparku powinny posiadać atesty. Okazuje się jednak, że nie zawsze tak jest, bo nie wszyscy producenci atestują swoje urządzenia. Automatycznie więc obowiązek ten spada na osobę, która nabyła dane urządzenia i stała się ich prawnym właścicielem ( właściciel/zarządca snowparku). Ten jednak nie zawsze o tym wie (czy może raczej nie chce wiedzieć, bo koszty atestowania są dość wysokie), tak więc koło się zamyka… Na szczęście coraz więcej, by nie powiedzieć większość, producentów sama dba o atesty swoich urządzeń i przeprowadza je we własnym zakresie, a poniesione z tego tytułu koszta „odbija” sobie na wyższej cenie za swoje produkty.

 

Większy problem wydaje się być natomiast z rozmieszczeniem przeszkód w snowparku, które powinny być przecież jakoś rozumnie ustawione, by nie stwarzać bezpośredniego zagrożenia dla korzystających z nich snowboardzistów. W Polsce nie ma jednak żadnych norm czy przepisów, które regulowałyby kwestię logicznego rozmieszczenia przeszkód w snowarkach. Istnieją natomiast normy unijne, na których mogą wzorować się polscy właściciele/zarządcy snowparków.

 

Niestety najczęściej układ przeszkód jest wynikiem osobistej wizji różnych osób. Pół biedy, gdy taka wizja poparta jest doświadczeniem i znajomością praktycznego przeznaczenia danej przeszkody. Gorzej natomiast, gdy bierze się za to pozbawiony wyobraźni laik, który zamiast snowparku tworzy killerpark jednokrotnego zjazdu czy prościej mówiąc – snowpark dla samobójców. Nie trzeba chyba mówić, jakie są konsekwencje i problemy, które mogą wyniknąć w związku z (odpukać!) ewentualnym wypadkiem na terenie snowparku, który nie spełnia wymaganych norm. Wówczas odpowiedzialność właścicieli/ zarządców jest wielka. Może więc warto zainwestować w odpowiednie urządzenia posiadające atesty i zastanowić się nad ich logicznym rozmieszczeniem? Naprawdę warto, jeśli nie dla zdrowia czy życia użytkowników snowparku, to przynajmniej dla własnego świętego spokoju i czystego sumienia.

 

autor: Monique