11 lutego 2006 roku w Bytomiu na DSD odbyły się zawody Snow Soul – zawody te były kontynuacją wcześniejszych edycji Snow Love. Zawody były nagłaśniane w mediach jako jedna z największych, a może największa impreza snowboardowa w Polsce w tym sezonie.
Jeżeli ta impreza była największą imprezą snowboardową to na pewno też była największym niewypałem :/ ale o tym później. Na imprezę została zaproszona czołówka polskich snowboardzistów i narciarzy freestyle’owych. Pojawili się tu między innymi : Wojtek Pająk, Jakub Honcz, Maciej Migacz, Rudek Koźlik, Staszek Karpiel, Kostek Strzelski, Marek Doniec, Marcin Kordek…
Program zawodów
12:00 – zapisy i rozpoczęcie treningu
16:00 – jam na boxie
18:30 – skoki na dużej hopie
20:30 – super finał połączony z show pirotechninczym firmy GOLDREGEN
21:30 – rozdanie nagród oraz rozpoczęcie afterparty
Kilka słów o samych zawodach
Tak jak już wspomniałem zawody Snow Soul 2006 okazały się klapą – to było chyba jakieś lekkie nieporozumienie. To nie jest tylko moje zdanie ale również samych zawodników którzy tam startowali i mało brakło a zawody by się nie odbyły gdyż kilku z narciarzy chciało zbojkotować zawody widząc jak jest przygotowana skocznia:/ W końcu zawody się odbyły ale nie wiem czy to dobrze czy źle bo jakiegoś porywającego widowiska nie było.
Ludzie którzy przygotowywali hope „dali dupy na całej linii” bo inaczej tego się nie da powiedzieć – nie dość że jak posypało troszkę świeżego śniegu to chłopaki ledwie dojeżdżali do skoczni. Mieli zbyt łagodny najazd przez co nie rozwijali dużych prędkości – na początku przez jakieś 20 minut nic lepszego niż prosty grab się nie pojawiało – normalnie byłem zaszokowany. A druga rzecz to skocznie był źle zrobiona – była zbyt płaska – przy tych prędkościach to oni na prawde lądowali zaraz na początek spadu. Później jakoś się to rozkręciło ale też to nie było to co powinno 🙂 Przerąbany był jeden koleś:) który prezentował zajebiste umiejętności na tej skoczni i właściwie to ja nie wiem dlaczego on tam startował bo najlepszym trikiem jaki zrobił to było chyba ustane ollie – a tak to same gleby walił no nie mam pojęcia jak on się tam dostał. Dobrze że byli narciarze bo dzięki niektórym z nich było na co popatrzeć – i to jak kręcili było na prawdę widowiskowe.
Narciarze w przeciwieństwie do snowboardzistów rozwijali większe prędkości przez co loty i triki tych najlepszych był naprawde na wysokim poziomie:) Jednak to co było najlepsze w całych zawodach to chyba ten pokaz fajerwerków na samym końcu zawodów:) To było na prawdę fajne 😀
Klasyfikacja końcowa
RAILE
Snowboard:
1. Marcin Kordek
2. Wojtek Pawlusiak
3. Kuba Dytkowski
Freeski:
1. Łukasz Lewandowski
2. Janek Krzysztof
3. Jan Pawlikowski
BIG AIR
Snowboard:
1. Jakub Honcz
2. Tomek Pyrchla
3. Marcin Kordek
Freeski:
1. Marek Doniec
2. Janek Krzysztof
3. Kostek Strzelski