jed

Inna kolorystyka Burtona też jest. Skoro wolisz Flowy, to możesz brać. Chociaż ja wybrałbym Burtony. Nic lepszego w tej cenie nie znajdziesz. Ewentualnie jakieś ładne Drake'i.

Adrian... Dzięki za te CIEKAWE informacje na temat ADM'a... ;]

Każdy może się pomylić... Napisałem Ci, że brałbym Sims'a raczej. Skoro ma być to decha do fs, to ten model Nitro jest troszkę zbyt uniwersalny. Hammer to nieco niższa półka niż Sims i Nitro. Wiązanka są całkiem niezłe, ale na Twoim miejscu wybrałbym raczej te >> Burton Freestyle. Cenowo porównywalne.

Spoko... Jakby co, to wiesz... Na pw mi napisz. Nikomu nie powiem, że jesteś tajnym agentem. Pozostaniesz anonimowy. ;]

To nie jest literówka... Jibbing a Jobling to spora różnica. Tym bardziej nie rozumiem reakcji użytkownika Dirika. Ten Sims jest całkiem fajny. W tym Hammerze co ma oznaczać twardość deski 4/10? To znaczy, że flex jest 6/10 czy 4/10? xD

Za tydzień się zgłoś do bercika, bo póki co siedzi w Białce. On ma już gotowy box i będzie mógł Ci dokładniej wszystko opisać.

Gdybym nie miał tak daleko w porządne góry, to by mi pasowało. ;p W ferie ni da rady, bo zagranicą siedzę przez dwa tygodnie. JackieL... Jak Ty codziennie śmigasz w tym Billabongu, to już pros powinieneś być. ;p

Wiadomo, że deska ma duże znaczenie, szczególnie jak potrafi się już jeździć. Nawiasem mówiąc powinienem sobie jakiś dobry sprzęt sprawić. ;p Ogólnie mute i indy nie są jakimiś superzaawansowanymi ewolucjami, ale mimo wszystko mute dla mnie jest nieco trudniejszy. Wynika to z tego, że równowagę w locie podczas trzymania graba łatwiej złapać raczej przednią ręką niż tylną.

Właśnie... To zależy, czy sam nie masz niedociągnięć w technice jazdy. Możesz jej przekazać błędy, które sam popełniasz. Miejmy nadzieję, że tak nie jest.

Sporo ciekawych artykułów na ten temat masz w dziale artykuły>nauka na głównej stronie, tutaj. Polecałbym tam zajrzeć. Poza tym wszystko jest łatwe, jeśli się to umie. Podobnie ze snowboardingiem. Dla mnie śmiganie jest bezproblemowe i sprawia mi wielką przyjemność, ale wiem jak to było na początku, dlatego nie powiem Ci, że jest łatwo. Uczyłem się sam i kosztowało mnie to dużo sił i zaangażowania. Fakt, że po 2-3 dniach już coś tam da się pojeździć, ale ogólnie początki są dość bolesne i wyczerpujące. Podobnie jak w/w koledzy proponowałbym Ci wypożyczyć sprzęt na początek. Tak na wypadek,

Nie przesadzajmy. Nie jest to jakieś bardzo częste zjawisko na tym forum, ale jeśli rzeczywiście Ci to przeszkadza, to wymień mi parę osób. Postrzelam sobie w nich ostrzeżeniami. Lubię znęcać się nad ludźmi.

Raczej wypożyczyć. Fakt, że sprzęt będzie gorszej jakości przez co nauka może być nieco trudniejsza, ale zawsze jest to jakieś doświadczenie i przy zakupie nie jest się już tak do końca zielonym. Poza tym na początku różnice w sprzęcie nie są aż tak odczuwalne. Jest też kwestia tego ile czasu zamierzasz jeździć w tym sezonie. Jeśli np. tydzień albo dwa, to raczej się opłaca kupić. O ile oczywiście nie stracisz zapału. Ja zaczynałem na wypożyczonym, ale w pierwsze dwa sezony przejeździłem zaledwie kilka dni...

Ty masz trzy snowparki w promieniu 200-300 kilometrów.

Zrób foto i video relacje. Wrzuci się do galerii. ;]

O tym stoku pod Gołębiewskim już słyszałem jakiś czas temu. Takie Snowtropolis w Polsce przydałoby się max, ale raczej się na to nie zanosi....

Czy ja wiem, czy to taką wielką różnice robi? Ten otworek troszkę mały, poza tym w miarę możliwości raczej nosem staram się oddychać podczas jazdy. Wystarczy, że lekko się obsunie albo obróci ten erhol i praktycznie zachowuje się jak zwykła bandana. W sumie dobrze byłoby coś takiego przetestować. Ni miałem z tym do czynienia jeszcze i mogę się mylić.

Już tak nie dyskredytuj tego Rossignola. Wiadomo, że Burton robi jedne z najlepszych desek na świecie, o ile nie najlepsze, ale Rossignol to także solidna firma. Mimo wszystko przyznam rację, że jak wybierać spośród tych dwóch, to bez zastanowienia Burton. Już sam fakt, że jest dwa razy droższy sprawia, że ten model Rossignola jest zdecydowanie gorszy. Burton raczej tanią firmą nie jest, ale wiesz za co płacisz. Jeśli masz zamiar jeździć na tym sprzęcie przez kilka sezonów, to na Twoim miejscu zainwestowałbym w coś porządnego.

Zajebiste max. Też myślę, że białe lepsze będą z taką lustrzanką. Jak masz kasę, to kupuj.

Wiadomo. To rzeźnia jest po zejściu ze stoku, jak nie jeździło się w bandanie. Popękane usta, sucha i piekąca skóra. Okropność! Och!

Ja mam Dragony i jestem z nich zadowolony. xD Electric w sumie też porządny, także mimo wszystko powinny się sprawować.

W tym temacie masz kalkulator >> click Myślę, że coś w granicach 155-157 cm powinno być ok.

Jak wyżej. Zestaw pierwszy zdecydowanie lepszy. Raven może i nie jest taki zły, ale lepiej mieć coś solidniejszego. Mam ich wiązanka. Jeździłem póki co na nich jeden sezon. Nie ma za bardzo na co narzekać, ale i tak planuję kupić coś porządniejszego w tym sezonie. ;]

Reklama, to reklama. Chodzi o promocję serwisu. Liczba odwiedzin strony ma wymierny wpływ na zyski. Utrzymanie strony, serwera kosztuje. Poza tym przecież nie przeszkadza to w stworzeniu oddzielnych profilów rajderów na forum. Co do samego myspace, to jak dla mnie zbyt oczojebne kolory są ustawione. Strasznie nieprzyjemnie się przegląda profil.

Wole jeździć jak pros i wyglądać jak amator, niż odwrotnie. ;p Mimo wszystko bandana jest super. Jest przede wszystkim wygodna i fajnie chroni twarz i szyje przed wiatrem, zimnem, sniegiem etc. Od masek jest o tyle lepsza, że zależnie od pogody możesz sobie ją obsunąć niżej lub wyżej.

Ja również nie słyszałem o owym producencie, ale deseczki cenowo są rzeczywiście przyjazne. Możliwe, że to firma, która dopiero wchodzi na rynek albo znana jest szerzej zagranicą. Parametrów nie ma złych, produkowana w Austrii, więc myślę, że jakościowo powinna być nie najgorsza. ;]