Skocz do zawartości

o_O

Ekspert
  • Zawartość

    216
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez o_O

  1. Już od dłuższego czasu przeczesuję internet w poszukiwaniu odpowiedniej deski dla mnie. Największy problem jest z dostępnością rozmiarów- ciężko mi znaleźć w miarę dobre deski w przedziale 140-144cm.

    Ciągle jesteśmy przed prawdziwym boomem przedsezonowym. Allegro jest ciągle puste, ale zapewniam cię, że już niedługo to się zmieni. Odkładaj fundusze i czekaj na odpowiedni moment. Najlepiej upatrz sobie odpowiedni model i ewentualnie wykonaj parę telefonów do snowshopów w kraju(jeśli ci zależy).

     

    Ja mimo wszystko znalazłem parę:

    http://www.sparkstreet.pl/Deska%20snowboardowa%20Burton%20Lux%20143%20W10_id-4109.html

    http://www.sparkstreet.pl/Deska%20snowboardowa%20Burton%20Feather%20144%20W10_id-4107.html

  2. Voodo to firma nie model ale skoro chińczyk to lipa

     

    [ Dodano: 28 Wrzesień 10, 21:20 ]

    a OXYGENY ??? w OGÓLE JEST TAKI WYBÓR ŻE HEJ chciałbym kupić coś dobrego ale też nie drogiego

     

    [ Dodano: 28 Wrzesień 10, 21:21 ]

    myślałem o tym burtonie ale nie przyuważyłem że jest używany

     

    [ Dodano: 29 Wrzesień 10, 12:36 ]

    i jeszcze jedno ostatnie pytanie dlaczego nie rayen ?

    Miej na uwadze, że pytasz ludzi, dla których snowboard jest częścią życia, a nie tylko sposobem na spędzenie paru dni w sezonie na stoku. Z reguły mają mają oni określone wymagania co do sprzętu i próżno szukać w ich setupach bubli. Nieskromnie powiem, że też zaliczam się do tego grona. Żaden rozsądny rider nie poleci ci sprzętu nieznanego producenta, bo z nigdy nie wiadomo na jakie kompromisy poszedł, by wyprodukować tenże. Za jakość się niestety płaci i trzeba o tym pamiętać. Dlatego zamiast zadawać bezsensowne pytania weź katalog, wyszukaj najtańszy model z serii i zrób rozeznanie jak stoją modele z lat ubiegłych. Wielokrotnie widziałem jak bardzo dobry blat sprzed 2och/3ech sezonów, nowy, kosztował ułamek ceny detalicznej. Jeśli mimo wszystko, jak amator, nie dasz rady samodzielnie z tym sobie poradzić, skorzystaj w wątku o polecanych przez forumowiczów firmach snow. Szukaj asortymentu z półki tych zaufanych. Ostatecznie, żeby nie było żadnych niespodzianek, konsultuj wszystko na forum.

  3. Ja dodam tylko, że w przypadku burka(fv offc) między nogami masz rockera. Krótkiego, bo krótkiego, ale zawsze. Swindle to tradycyjny camber i naturalnie będzie kopał się w głębokim śniegu. Moim zdaniem jeśli szukasz deski do agresywnej parkowej jazdy z nastawieniem na stabilność i popa - bierz nitro. Jeśli lubisz banany i poza zabawą w parku chcesz zjechać do puchu - bierz tego burka. Są plusy i minusy obu rozwiązań. Żadna nie da ci tego, co deska typowo freerideowa.

  4. Bo drewniane rdzenie, to oni widzieli tylko na filmach. Końcem ubiegłego roku producent zastrzegał się, że nowa linia posiada już pełne drewno. Nie widziałem, nie wiem i nie mam zamiaru sprawdzać. Jak widać marketing robi ludziom wodę z mózgu.

  5. A co sądzicie o kurtkach firmy Ride.pytam się ponieważ nie daleko mam sklep w,którym mają dużo kurtek i spodni właśnie tej firmy.Wolę coś zobaczyć na żywo przymierzyć nie chodzi mi o konkretny model tylko sama markę co o niej myślicie.

    Solidny stuff.

  6. Ja tylko zapytam szanownych kolegów, bo pamięć mi szwankuje... To bullety, czy cruzery były produkowane w polsce? Ja bym obstawiał za tym drugim. O ile dobrze pamiętam, to jedna z większych wpadek burka. Rdzeń z mieszanki drewna i piany w zasadzie zamyka temat.

     

    Jak brak kasy, to bierz cokolwiek. Czytaj i ucz się, bo wiedzy teoretycznej, to ty chłopie nie masz(no offence).

  7. Zasadniczo tak, naturalnie na twardszej freestyleowej desce łatwiej będzie zrobić wysokie ollie, aniżeli na miękkim rockerze. Oczywiście poza flexem liczą się też fizyczne predyspozycje ridera.

     

    Z wibracjami na dużych prędkościach można normalnie żyć. Mogą one sprawić problemy osobom nieprzygotowanym fizycznie do agresywnej jazdy. Oczywiście pewniej jest na twardszych deskach, ale wtedy trzeba z czegoś zrezygnować

     

    Haze to dobra deska entry-level. Miękka, ale to tradycyjna konstrukcja. Model zbiera przyzwoite opinie. Użytkownicy chwalą sobie jego progresywność. Pozycja godna uwagi.

  8. Z mojego punktu widzenia, poza butami nie ma sensu wydawać kasy na sprzęt dla dziewczyny, której jazda ograniczy się do czystej rekreacji i kilku wywrotek. Jak się uda, to kup podstawę dla wmn od burka - feather z 08. Imo jeden z piękniejszych designów jakie widziałem. Na żywo prezentuje się wyśmienicie. Podobnie z wiązaniami - jakaś podstawa.

     

    @up - o, koleżanka linkuje ubiegłoroczny.

  9. Nie spotkałem jeszcze deski tak miękkiej jak artifact i a1985. Skate banana zebrał bardzo dobre opinie i o ile design mnie nie przekonuje, to chętnie bym ją wypróbował. Z podanych przez ciebie jibpan, albo właśnie skate banana(ale to już nieco inne style jazdy).

  10. Tak, poczytaj sobie o technologiach zastosowanych w tych modelach i ostatecznie zdecyduj. Pamiętaj, że nie ma sprzętu do wszystkiego. Banany są generalnie deskami bardzo miękkimi. Nie mają ogromnego popa, ale doskonale radzą sobie zarówno w puchu, jak i na streecie. W przypadku lotów reverse camber mają tendencję do "odjeżdżania" spod ridera, co niekorzystnie wpływa na stabilność podczas lądowania. Contrabandy z kolei to rozwiązanie, które niekoniecznie może się podobać. Do dziś słyszę sceptyczne opinie na temat "japonek". Z mojego punktu widzenia to technologia, która ma przyszłość. Wiązania nie są łatwe do ustawienia, ale prędkość, z jaką możemy się późnej zapiąć na stoku, jakość zastosowanych elementów, a przede wszystkim cena sprawiły, że od początku zakochałem się w tych rideach. I tu nie obyło się bez wad. Niska podstawa, a zatem ograniczona amortyzacja/absorpcja drgań sprawiają problemy z prowadzeniem deski na dużych prędkościach. Mówię to wszystko, żebyś po ewentualnym zakupie nie czuł się rozczarowany. To oczywiście moje subiektywne zdanie i wcale nie oznacza to, że w tej cenie nie dostaniesz innego, dobrej klasy zestawu. Na ten temat muszą się jednak wypowiedzieć koledzy, ja za tę kasę brałbym właśnie to.

     

    Jeśli chodzi o buty, to za ok 700/800 złotych dostaniesz naprawdę komfortowe obuwie. Pamiętaj, że kupno butów rządzi się nieco innymi prawami i warto się ich trzymać. Znajdziesz je wszystkie w serwisie. Ja tylko przypomnę, że najlepszym(o ile nie jedynym) pomysłem jest wycieczka do snowshopu. Zazwyczaj modele w podobnym przedziale cenowym wyposażone są w podobne technologie i materiały, także decyzję o naszym wyborze powinniśmy podjąć na podstawie ogólnego wrażenia jaki but sprawia na nodze. Ja od dwóch sezonów wycieram 32 lashed. Słyszałem wiele niepochlebnych opinii na temat 32, że są nietrwałe, że robi się kapeć itd. Zaryzykowałem i jestem bardzo zadowolony. Buty w detalu kosztowały 799. Na dzień dzisiejszy o wiele taniej(szukaj ubiegłorocznego sprzętu).

  11. 2500 to jak na dzisiejsze czasy zupełnie przyzwoity pułap. Ja bym na twoim miejscu złożył streetowy setup, ewentualnie z nieco twardszym blatem. Banan da ci lekkie prowadzenie na stoku i sporo funu. LX odpadają. Jakościowo są ok, ale moim zdaniem są zdecydowanie za twarde do parku. Warto rozejrzeć się za ubiegłorocznym artifactem 1985, ewentualnie ściągnąć sobie ze stanów capitę horrorscope. Koszt? 1200 w porywach. Do tego moje ulubione contrabandy, które w chwili obecnej powinny kosztować ok 400 zł, a za resztę wygodne buty.

  12. Ja podobnie jak przed rokiem jadę 6 grunia do Livigno ?(Włochy) na dobre rozpoczęcie sezonu :)

     

    No ja też planuję Livigno, tylko nie wiem czy nie tydzień później. Masz już jakiąś konkretną ofertę cenową?

     

    I powiedz mi jeszcze... czy w Livigno są robione hopki jakieś lub cały snowpark w terminach freeski'owych?

    Jeśli chodzi ci o skipassfree przed- i po- sezonowy, to bywa z tym różnie. Livigno odwiedziłem tylko raz. Kobieta w informacji twierdziła, że wszystko zależy od warunków śniegowych. Jeśli jest z czego ulepić park, to ratraki bujają się na linach na długo przed oficjalnym rozpoczęciem sezonu. Warto wcześniej przedzwonić i zapytać.

  13. Po pierwsze w tym sklepie, to ty zakupów raczej nie zrobisz. O ile nic w tej materii się nie zmieniło, to Czesi z jednej strony zawyżają ceny, a z drugiej nie dbają o solidny shipping, przez co na sprzęt możesz czekać tygodniami bez jakiejkolwiek gwarancji, że do ciebie ostatecznie dotrze. 2/2 to tragiczne parametry. Zwykłe windstoppery miewają więcej. Podana przez nich cena detaliczna wywołuje tylko uśmiech na mej twarzy. Nie, nie warto.

     

    Parametry sprzętu dobiera się indywidualnie. Dobrze, żeby kurtka miała jak największą wodoodporność. Z oddychalnością jest tak, że jedni lepiej czują się w bardziej "przewiewnych" fitach, inni, niejednokrotnie mający problemy z krążeniem, wolą zachować więcej ciepła dla siebie. Z drugiej strony należy pamiętać, że w danych ciuchach będziemy uprawiać sport.

  14. tuż przed sezonem? czyli nie ma żadnych specjalnych warunków co do przechowywania deski?

    są, przy czym nie kłócą się z tym co napisał wcześniej @kortne. Deski nie wolno kłaść "na płasko" - przechowywać jej ślizgiem na ziemi, bo grozi to odkształceniem rdzenia. Jeśli zostawiasz deskę w miejscu wilgotnym(przynajmniej czasowo), a w wyniku uszkodzenia jest dostęp do rdzenia, to koniecznie coś trzeba z tym zrobić. Prywatnie też wieszam wszystko na ścianie i zgodnie z obyczajem smaruje wcześniej na gorąco bez cyklinowania.

  15. Linkowana deska nie jest warta swojej ceny. W tym przedziale można spokojnie znaleźć ciekawy, choć podrapany, sprzęt dobrej klasy z poprzednich sezonów. Tym bardziej wiązania. Lepiej dołóż to 100 złociszy i kup coś renomowanego producenta. Przynajmniej nie będzie potem problemu z wymianą pasków, łyżek i pompek.

     

    Zastanawia mnie także, że nigdy nie jeżdżąc inwestujesz w nowy sprzęt. Czy na pewno będziesz chciał uprawiać ten sport w przyszłości? A jeśli się nie spodoba? Miej tą świadomość, że to co aktualnie składasz w razie niepowodzenia straci na wartości. Niewielu jest potencjalnych odbiorców używanego sprzętu nieznanego pochodzenia.

  16. Nie ma co zwlekać z zakupem przecenionych modeli szczególnie, że nasze wymarzone rozmiary mogą zniknąć z dnia na dzień. Jeśli planujesz zakup czegoś nowego z poprzednich sezonów, to spokojnie możesz zrobić to już teraz. Ich ceny już raczej nie spadną. Jeśli chodzi o sprzęt używany, to prawdziwy boom na niego obserwuje się tuż przed pierwszymi śniegami.

     

    btw. jeśli naprawdę zależy ci na jakimś modelu, a nie ma go już w sklepach internetowych, to śmiało dzwoń i mailuj do polskich snowshopów. Ta metoda bardzo często skutkuje szybkim, udanym zakupem. Jak wiesz jak, to kupuj w stanach.

  17. Ale jeśli masz nogę <45 nie kupuj wide - o ile ktoś z dużą stopą pojedzie jako tako na nie-wide to odwrotnie już są problemy z dociśnięciem krawędzi.

    Bzdura. Wide to najczęściej różnica tylko kilku milimetrów. Wystarczy dobrze ustawić wiązania a jazda może okazać się dużo przyjemniejsza na szerszych deskach. Oczywiście nie mówię o sytuacjach, w których rider nosi 25 centymetrową wkładkę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...