Flaju

dosyć szerokie, jak na "L", ale da się w pasie sciągnąć trochę. długość.. na moje 183cm idealne.

moja koleżanka podobnie - nie chciała założyć ochraniaczy w zeszłym sezonie, na który to pomysł nalegałem ja.. i skończyło się po kilku godzinach nauki, a kolana były.. delikatnie mówiąc.. napuchnięte. a sam raz na zeskoku załapałem przednią krawędź nie tak, jak powinienem i potem jedno kolano bolało.. nie mówiąc o innych częściach:)

no.. właśnie chodzi mi o fs..

temat uważam za potrzebny:P bo też chciałem sobie kupić coś na kolana. Moze nie stabilizatory, ale ochraniacze.. i myślałem nad takimi zwykłymi, jak na rolki. Także jeśli ktoś coś wie, o tym, co warto, to również dołączam się do prośby o info.

a ktoś już pobierał? bo napisało mi, że plik chwilowo niedostępny to się później spróbuję...

2012?

więc nie trafiłeś z płcią nevermind... a szczerze to też nie wiem gdzie jest 'Ready To...', bo dłuższa produkcja , jaką widzę na stronie, to Magic Moments ...chyba że to to samo

Osobiście uważam pytanie za odrobinę infantylne, bo zależy do jakich ludzi się zaliczasz. Niektórym jest ciepło w tym, w czym innym zimno (mam kolegę, który przy -15st.C jeździł tylko w bieliźnie termoaktywnej i windstoperze, a ja wtedy musiałem ubrać golf, polar i kurtkę zamiast windstopera). Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, iż inaczej należy się ubrać, jak jest słoneczko i temperatura oscyluje w granicach zera stopni, a inaczej, gdy jest minus 20 i wiatr piździ (pizga?) niemiłosiernie.

cena rzeczywiście fajna. tylko te 170€ mnie przeraża. już się do terminów freeski przyzwyczaiłem:( także raczej skocze koniec marca/początek kwietnia do Włoch. A sylwester po polsku/słowacku i nie tak długi:)

przepraszam i z tego, co przed kupnem swojej się dowiedziałem, to też o tych Burtonowskich membranach. Bo generalnie chciałem coś od 10k/10k. Tylko w sklepie polecili mi tę kurtkę, bo 5k Burtona jest zdecydowanie lepsze od 5k "gorszych" firm. Może nie jest to porównywalne z 10k, ale wiem (od koleżanki), że Burton wytrzymuje naprawdę dużo. Dużo zależy od tego, czy lupisz siedziec na śniegu:)

fajna opcja:) zaczynam myśleć o sylwku (tzn takim dniu) i chętnie bym się gdzieś przejechał, a chyba nie będę miał z kim, więc jak dla mnie to fajna opcja, jeśli będzie kasa:)

tak.. odmienia się ale taki soczek to byś sobie wypiła:P

zobacz sobie to, co jest dalej na tej stronie http://www.anonoptics.com/tech wybierz kolorek i zobaczysz, jak widać. mniej więcej się zgadza z rzeczywistością.

Bawiłem się w Witowie w zeszłym sezonie. Powiem tak... bardzo wąskie najazdy i dzieci na zeskokach. Niebezpiecznie. Jesli chodzi o najazdy, to bardzo zorane przez dzieci, które chciały sobie poskakać i nie potrafiły dojechać do krawędzi hop. A to przeszkadza, gdy chce się zrobic jakiegoś spina. OK - nie jestem doświadczony jakość, ale dwa razy przez bruzdy załapałem krawędź i wyleciałem z hopy już w pozycji poziomej:) ..było ciekawie:) ale co się nauczyłem, to moje:) Snowpark otworzyli dosyć późno ze względu na zbyt małą ilość śniegu na początku sezonu. Generalnie to były moje pierwsze

mam zgryz. chcę kupić kurtkę i spodnie, natomiast jedną rzecz w ciągu kilku tygodni, a druga pod koniec sezonu... pytanie... co jest ważniejsze? dodam, że między tymi dwoma zakupami zamierzam sobie pojeździć w puchu po polskich górach, a ubranie, które teraz mam, jest bardziej narciarskie.

no tylko dla zbudowania hopy nie będę jechał specjalnie do Livigno, bo mogę to zrobić znacznie bliżej:) a snowpark mają tam podobno wyczesany na maxa:)

zalezy czym i w ile osób jedziesz, bo dla mnie 200zł taniej:) a swoją droga to bardzo dobrze, że kolega jarekanemik zamieścił tę ofertę, bo się dowiedziałem, że snowpark jest czynny od 24. grudnia... i teraz mi smutno. Bo chciałem tam jechać między innymi dla snowparku, żeby wreszcie się porządnie poobijać. Czy ktoś z tych, którzy byli tam w poprzednich latach w terminie przed Świętami, może mi powiedzieć, czy może uruchamiają ten snowpark wcześniej jesli sa warunki? bo dwa lata temu w terminie "tydzień przed Świętami", jak dobrze pamiętam, śniegu nasypało tyle, że przełęcze były pozasypywan

tu jest taniej http://freeski.net.pl/offer_133_8675.html

No ja też planuję Livigno, tylko nie wiem czy nie tydzień później. Masz już jakiąś konkretną ofertę cenową? I powiedz mi jeszcze... czy w Livigno są robione hopki jakieś lub cały snowpark w terminach freeski'owych?

hej, ze dwa lata temu słyszałem o jakichś mega wyprzedażach w firmowych sklepach np Burtona. tzn. słyszałem że są takowe pod koniec sierpnia gdzieś w austrii. pytanie, czy wiecie coś o takich akcjach, bo zaczynam się na sezon przygotowywać a jeśli wiecie, to proszę o jak najpełniejsze informacje co, gdzie, jak i za ile... czy się opłaca jechać samochodem tam gdzieś pozdro!

jak zaczną tanieć, to sklepy Ci o tym przypomną

ja mam coś takiego, tylko całe czarne. http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_rekawice&id_grupy=2721&id_modelu=959 ciepłe są, dobrze wydalają pot, a wzmocnienia (wyjmowane) już nieraz ochroniły moje nadgarstki przed uszkodzeniami. dosyć wytrzymałe, choć przy jednym niefortunnym grabie poszarpałem szew i puścił na długości 4mm. wystarczy zeszyć i działają dalej. w tej chwili po dwóch sezonach, i myślę, że na kolejne dwa wystarczą. jeśli masz problem z krążeniem, to lepiej poszukaj fajnych dwupalczastych:)

skontaktuj się z polskimi drużynami futbolu amerykańskiego (najlepiej z pierwszej ligi) one malują kaski, często na własną rękę. i niektóre robią to bardzo dobrze, na tyle, że po porządnych uderzeniach nie ma odprysków. kontakty możesz znaleźć na plfa.pl

jeśli chodzi o koszty, to mogę Wam powiedzieć jak mi to wyszło rok wcześniej. Wyjazd do Ponte di Legno, czyli w sumie relatywnie niedaleko Livigno. jechaliśmy trzema samochodami do dwóch 6-osobowych apartamentów. termin: grudniowy FreeSki zaraz przed Świętami. zakwaterowanie + ubezpieczenie + karnet = 705zł jedzenie = 200zł paliwo = 50euro + 50zł drobnostki = xx zł na osobę wyszło 1250zł karnet na całe val di sole, czyli razem z passo Tonale, Marilleva, Madonna di Campiglio... i pojechaliśmy sobie do Madonny raz i gdzieś tam jeszcze jeździliśmy, tzn na paliwie nie oszczędzaliśmy (VW

taki, żeby na łbie dobrze leżał. no i fajnie, żeby był przewiewny, bo można się spocić.