Na co komu instruktor

[ledew 1]

Ale bardzo ciężko jest stworzyć całkiem swój własny styl. Łatwiej podłapać z konkretnego wzoru a później eksperymetmwac i dodawać coś swojego

[matzel 0]

technika jazdy na snowboardzie caly czas ewoluuje. W szczegolnosci ta dla zawodnikow. Ale pamietam, ze kiedys uczono (kiedy ja sie uczylem) przenosic cieraz ciala na przednia noge, teraz na srodek

[mcone1 1]

prawda jest taka że jak się nie zna podstaw to przydaje sięktoś kto Ci je pokażę albo chociaż przypomni:P

[Blair 0]

Żeby tworzyć własny styl należy najpierw mieć dobre podstawy ;p..

[verixon 0]

Powiem tak, jeżeli ktoś chce szybko się nauczyć w dość krótkim okresie będzie dla tej osoby łatwiej z instruktorem. Jeżeli ktoś zaś chce poznawać sam wszystkie podstawy będzie uczył się sam/a lecz dłużej niż z instruktorem. Ja osobiście dopiero zacząłem zabawe z deską lecz po 2 godzinach z instruktorem potrafie już np. jechać na skręcie ślizgowym rotacyjnym w dość szybkim tempie i nie wywalam się podczas jazdy no może tam czasami ale to bardzo rzadko, aktualnie ćwicze nad zwykłym skrętem ślizgowym . To tyle jeśli chodzi o moją uwage co do tego tematu.

 

Pozdrawiam

[Blair 0]

Szybkość uczenia się to fakt, ale przy instruktorze można wypracować ładny i przede wszystkim bezbłędny styl. Z mocnymi podstawami łatwiej iść dalej...

[Pekin 0]

Ja postanowiłem że sam się nauczę bez żadnej pomocy no i dałem rade. Pierwszy dzień "szukałem" równowagę i próbowałem hamować. Następnego dnia nauczyłem się skręcać .

[AnderseN 0]

Tez uczyłem sie sam i na poczatku było ciezko , lecz dałem rade. Napewno szybciej byłoby z instruktorem

[kiler129 0]

Ja po ostatnich sesjach foto dodam, że warto mieć kogoś z kamerą lub chociaż aparatem

Sporo błędów można dostrzec - i uwierzcie - nie widać ich podczas jazdy a na fotkach/filmach.

[KamcolNO 0]

Nie jestem mistrzem deski, ale mogę stwierdzić ze swojego doświadczenia, iż instruktorzy to zbędna rzecz w większości przypadków. Oczywiście zdarzają się oporni, ale chyba każdy nauczy się podstaw po kilkudziesięciu upadkach Eliminacja błędów przyjdzie z czasem, i zazwyczaj i tak sami je eliminujemy. Bo przecież nikt nie uczy się u instruktora non stop, tylko zazwyczaj podstaw.

[maryska 0]

wszystko zależy od podejścia, chcesz jeździć ładnie technicznie czy po prostu 'jakoś', nie wiadomo jakby nie być uzdolnionym, przecież nie jeździsz przy lustrze, skąd masz wiedzieć co robisz źle.

na tym właśnie polegają błędy, że nie wiesz co źle robisz, a doświadczony instruktor zauważy i znacznie szybciej wyeliminuje błędy niż najlepszy kumpel.

w każdym przypadku polecam odrobinę samokrytyki żeby później nie być jednym z tych jadących na złamanie karku, co chwila kraksa z innymi i dalej otrzymywać, że się jeździ bezbłędnie

[djseban 0]

Według mnie, chociażby godzina jest potrzebna. Ja jeżdżę już od długiego czasu, ale 2 lata temu zaczęło się na serio, a wychodzi na to, że umiem jeździć tylko fakie (ale dość szybko xd). Właściwie to dzisiaj o 15 miałem mieć lekcje z instruktorem (godzinka), a wczoraj ostro stłukłem (na szczęście tylko stłukłem) staw barkowy (ogólnie cały bark), więc z dwa tygodnie nie pojeżdżę. Ale instruktora biorę pierwszy dzień po "rekonwalescencji", o ile będzie jeszcze śnieg .

 

Pozdrawiam

[EVEREST 0]

Jasne, że można samemu, po bólach i mękach zaczniesz jeździć.

Ale po co obijać sobie wszystkie części ciała i metodą prób i błędów samemu dochodzić do tego, jak jechać i skręcić, bez gwarancji, że robisz to prawidłowo.

A można znacznie przyjemniej!

Po tygodniowym kursie z instruktorem w grupie dla początkujących wyniki są zadziwiające.

Dodatkowo pomaga filmowanie i wieczorna analiza postępów.

Masz gwarancje, że uczysz się prawidłowo, bez złych nawyków.

A po kursie jeździsz pewnie i bezpiecznie, z ogromną przyjemnością i wiesz jak doskonalić swoją technikę jazdy i na co zwracać szczególną uwagę podczas dalszej samodzielnej jazdy.

Zdecydowanie zachęcam i polecam!

Magda

[matzel 0]

Złota łopatka te tematy jednak nie umieraja