b.Art ma racje samouk nie widzi swoich błędów. Ja nie mówię, że trzeba wkładać kupe kasy i jeździć cały czas z instruktorem bo nic tak nie pomoże jak upadki na własnym tyłku. Ale podstawowa różnica jest między jeżdżeniem a zjeżdżaniem. To pierwsze ma przyszłość, kiedy technicznie umiesz jeździć bardzo dobrze, możesz samemu zacząć próbować czegoś innego np. jazdy w puchu czy jakiś trików na snow parku. Aby pogłębiać swoje umiejętności należy mieć twarde podstawy, bo kiedy podstawy są naszpikowane błędami, coraz dłużej jeżdżąc nie robi się nic innego jak pogłębia własne błędy. Jeżeli o snowboardzie myśli się jako o czymś więcej niż rekreacyjnym zjeżdżaniu z niebieskich i czerwonych trasach podstawą jest instruktor.
Na co komu instruktor
w Nauka
Napisano
b.Art ma racje samouk nie widzi swoich błędów. Ja nie mówię, że trzeba wkładać kupe kasy i jeździć cały czas z instruktorem bo nic tak nie pomoże jak upadki na własnym tyłku. Ale podstawowa różnica jest między jeżdżeniem a zjeżdżaniem. To pierwsze ma przyszłość, kiedy technicznie umiesz jeździć bardzo dobrze, możesz samemu zacząć próbować czegoś innego np. jazdy w puchu czy jakiś trików na snow parku. Aby pogłębiać swoje umiejętności należy mieć twarde podstawy, bo kiedy podstawy są naszpikowane błędami, coraz dłużej jeżdżąc nie robi się nic innego jak pogłębia własne błędy. Jeżeli o snowboardzie myśli się jako o czymś więcej niż rekreacyjnym zjeżdżaniu z niebieskich i czerwonych trasach podstawą jest instruktor.
Takie moje zdanie