Skocz do zawartości

rękawiczki z usztywnieniem- co myślicie?


xnxx

Rekomendowane odpowiedzi

Powoli zaczynam myśleć nad przyszłym sezonem więc poszukuje rękawiczek, w zeszlym roku kupiłam Rossignola jakies takie niby ok, ale mam wiecznie mokre palce, więc szukam nowych.

 

Ktoś z was miał do czynienia z rękawicami z usztywnieniami na nadgarstki?Sprawdzają się? jeżeli tak to gdzie ich szukać i na co zwracać uwagę? Bo obecnie jeżdzę w ochraniaczach na rolki pod rękawicami i na kolanach ;p (przez co zanim wyjdę gotowa z auta pod stokiem mija 45min.) bo mam skłonności do spektakularnych wypadków ;))

 

i od razu pytanie za sto punktów- nowe deski trzeba smarować przed pierwszym wypadem?:)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rekawice z usztywnieniami sa dobre dla ludzi ktorzy zaczynaja przygode z deska. Tak owszem , sprawdzaja sie ( czlowiek nie polamie sobie przyszczepow :) )

Co do tego ze Rossi ci przemaka ... hmmm musisz bardzo duzo "odpoczywac" :D na glebie ;)

(przez co zanim wyjdę gotowa z auta pod stokiem mija 45min.) bo mam skłonności do spektakularnych wypadków ;) )

postaraj sie skupic na jezdzie a nie na pokazaniu ze potrafisz jezdzic.

Pamietaj nie staraj sie przeskoczyc swoich umiejetnosci. [wszystko przyjdzie z czasem]

i od razu pytanie za sto punktów- nowe deski trzeba smarować przed pierwszym wypadem?:)

tak trzeba smarowac! - zawsze trzeba nasmarowac slizg ... no chyba ze nie dbasz o blat ! - czego nie radzil bym wypowiadac glosno na tym portalu bo ..... co ludzie sobie pomysla :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem czy usztywnienia dobre tylko dla noobów... Ludzie mający skille też się wywracają,rzadziej bo rzadziej,ale z większą prędkością,przez co łatwiej o kontuzje.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KortneYOs ale ja się skupiam na jeździe, szczególnie, że jeździ za mną mój duch, krzyczący co chwile co robie źle. Mam po prostu skłonności do lądowania z efektami specjalnymi ;) na nartach było to samo, a jeździłam na nich od 5 roku życia.

 

a Rossignol'e mi przemakały, potem zamarzały z zewnątrz i w środku robiło się znowu ciepło. śmiesznie tak.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ja się skupiam na jeździe, szczególnie, że jeździ za mną mój duch, krzyczący co chwile co robie źle.

bardzo dobrze ze jezdzi z toba ktos kto patrzy i koreguje bledy! w ten sposob wyzbedziesz sie zlych nawykow i poprawisz styl jazdy

 

@ ADM

w miare chronia nadgarstek ale kosztem przedramienia, ktore lubi peknac w takich rekawicach

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No żeby przedramie pękło to już trzeba naprawde solidnie się wypindzielić xd Przy takiej prędkości bez tego to z nadgartska chyba nie było by co składać

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ktos kto patrzy i koreguje bledy!

 

nooo i stresuje!

dzięki za opinie:) może zostane przy moich starych rekawicach, w tym roku nie powinnam juz sie tyle turlac w tym sniegu, moze dadza rade:)

 

ciekawa jestem co myślą inni ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

osobiście jeździłam w takich aż godzinę, a sobie jeszcze nie kupiłam, ale myślę, że jakbym teraz miała jakieś kupować to te z usztywnieniem wydają mi się całkiem kuszące. te, w ktorych jeździłam, należą do mojej koleżanki, a z kolei ona jest z nich bardzo bardzo zadowolona. uwazam, że poza tym że chronią to zwiększają pewnośc, bo jak lecisz na łapy, to się nie boisz, że rozwalisz nadgarstki i na pewno są ciekawą ofertą dla osob, ktore nie mają najmocniejszych stawow na świecie ;]

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji wyprzedaży po sezonie, zakupiłem niedawno Burki z usztywnieniami po obu stronach nadgarstka. Jednak po iluś glebach, nadgarstek zaczynał boleć, a szkoda byłoby go uszkodzić. Podejrzewam, że nawet jakby przedramię miało pęknąć to byłoby to mniej groźne i łatwiejsze do poskładania niż rozsypany nadgarstek. No i tak jak napisał ADM, chyba dość trudno tego dokonać :)

 

Boję się natomiast o palce... Górny usztywniacz kończy się akurat w miejscu, w którym zaczynają się właśnie one... mam obawy czy przy glebie i próbie podparcia się dłońmi, cała siła nie skumuluje się na paluchach i nie zrobi z nich miazgi...

 

Nic tylko czekać na śniegi i w praktyce przekonać się jak jest naprawdę :) Niemniej jednak, za swoją cenę naprawdę ciekawe rękawice.

 

Pozdrawiam,

Smuggler

 

P.S. Aby sprawdzić ich skuteczność w rozpraszaniu energii, przyładowałem z pięści z całej siły w ścianę - prawie nie był czuć :mrgreen:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja napisze zdecydowane nie bo nic ci nie da caly nadgarstek jak przy porzadnej glebie wbije ci sie fragment plastiku w reke - osobiscie cos takiego widzialem. jako ze sam nigdy nie jezdzilem w tego typu rekawiczkach nie wiem jak to jest z odczuciami w czasie gleb.

nie chce nikogo zniechecac ale dla osob ktore planuja bardziej szalone jazdy nie polecam - jak umiesz jezdzic dobrze to i umiesz sie wywracac

 

dla poczatkujacych zalezy - itak musicie w koncu ogarnac przewracanie i umiejetnosc nie krzywdzenia siebie - lepiej sie teraz poobijac niz pozniej skladac u chirurga

 

pzdr

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z "xnxx". Usztywniacze na nadgarstki kojarzą mi się z jazdą po lodzie lub Half-Paipem. Ja preferuje bardzo miękkie rękawiczki. Dla mnie rękawiczki mają być przede wszystkim wygodne i ciepłe. Nie słyszałem nigdy, żeby ktoś z mojej paczki narzekał na ból nadgarstka, nawet moja dziewczyna, która uczy się jeździć nic o tym nie wspominała. Najważniejsze to nauczyć się wywracać!

I jeździć zgodnie ze swoimi umiejętnościami. Lepiej zainwestować w kask!

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby wbić sobie plastik ww ręke to trzeba je***ć z taką siłą,że z rękawicami czy bez,ręce itak się łamią jak zapałki w kilku miejscach... Ale przy mniejszych prędkościach usztywnienia będą pomagać. Ja mam rękawice z pseudousztywnieniem,czyli takimi sztywnymi pasami zapinanymi wokół nadgarstka,i fakt,zdarzało się że po ostrzejszej jeździe miałem siniaki na wierzchach dłoni,ale bez kurcze przesady. Właśnie do szalonej jazdy bardziej się przyda,bo jak mówiłęm wczesniej,może mniej się wywala,ale z większą prędkością,a co za tym idzie siłą

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą to jakiej jakości to muszą być rękawiczki żeby wbić sobie plastik w rękę.

apropo tego ze "lepiej jeździć zgodnie ze swoimi umiejętnosciami" i ze "jak umiesz jeżdzć, to umiesz się wywracać", to chciałam tylko napomnieć, ze to nie do końca tak jest, bo pozostaje jeszcze kwestia stawów, które to czasem, niezależnie od tego jak sie przewracasz, lubią się uszkadzać.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to przepraszam, w takim wypadku trzeba czytać opisy i wnikliwie przeglądać zdjęcia :)

Z reguły sprzedawcy są skłonni chwalić się usztywnieniami, więc nie powinno być większego problemu z rozpoznaniem ;)

Aczkolwiek wydaje mi się, że rękawice należą do wyposażenia, które raczej powinno macać i przymierzać przed zakupem :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście posiadam rękawiczki z usztywniaczami i powiem tak: nie oddam nikomu! :)

Tyle ile gleb zaliczyłem na halfpipe oraz przy skakaniu to z pewnością miałbym uszkodzony któryś z nadgarstków (tym bardziej, że jeden miałem już połamany).

Nawet po zwykłym siadaniu i wstawaniu w normalnych rękawicach bolały mnie nadgarstki (co prawda leciutko ale zawsze to dyskomfort jeśli jeździ się przez tydzień czy dwa dzień w dzień).

Przy groźniejszych upadkach czuć jak plastik wygina się przyjmując cały impet upadku. Dodam tylko, że znajomy połamał w obu rękawicach plastik jednakże prócz rozciętej głowy nic mu się nie stało, prawdopodobnie gdyby nie usztywnienie doszły by połamane nadgarstki (dla ciekawskich złapał przednią krawędź przy znacznej prędkości).

 

p.s. Usztywnienie zazwyczaj można wyjąć jeśli zacznie nas denerwować.

p.p.s. Nie zróļ tego błędu który ja - kupiłem no-namowe rękawiczki które niestety przemakają ;) Chronią ręce fizycznie ale ciepła nie zapewniają.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posta chwalicie ale w pomógł to nikt nie kliknie :mrgreen: :mrgreen:

 

A teraz poważniej ;)

zdecydowanie brakowało :))) ale powiem wam, że ochraniacze na rolki też dają radę:P tylko za długo trwa to całe ubieranie się:)

Ochraniacze na rolki są idealne wręcz. Śmiem twierdzić, że na lodzie sprawdzają się nawet lepiej niż współczesne żelowe.

Co do długości ubierania to zależy od motywacji, jeśli wiesz, że musisz wstać o 6 rano, zjeść śniadanie (uprzednio je robiąc) i musisz być na 7 przy wyciągu (bo inaczej czeka cię godzina stania) to samo ubranie zajmuje ok 5 minut :)

... no chyba, że ktoś woli wariant wstać o 10, poprzekomarzać się i na 15 być na stoku :lol:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • 1 month later...

troszkę bym się z wami kłócił, ponieważ rękawiczki z usztywnieniem nadgarstka chronią nadgarstek... a nikt z was chyba nigdy nie wywrócił się naprawdę poważnie w takowych. siła, z jaką sztywna ręka uderza w lód może połamać nadgarstki, ale w rękawiczkach z usztywnieniem ta siła działa na kości śródręcza i palców - moim zdaniem połamanie tych jak i kości śródstopia są najbardziej niewdzięczne - to z autopsji

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xnxx, agree.. mam usztywnienia w rękawicach i wydaje mi się, że to coś dało, bo bo paru mocniejszych glebach , gdzie mimo wszystko dłoni użyłem, miałem sinieki tak, gdzie usztywnienia się kończą, a nadgartkui były prawie nietknięte... jeden mnie tylko bolał przez tydzień, ale nie było z tym większego problemu.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • bercik locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...