Zgadzam się z "xnxx". Usztywniacze na nadgarstki kojarzą mi się z jazdą po lodzie lub Half-Paipem. Ja preferuje bardzo miękkie rękawiczki. Dla mnie rękawiczki mają być przede wszystkim wygodne i ciepłe. Nie słyszałem nigdy, żeby ktoś z mojej paczki narzekał na ból nadgarstka, nawet moja dziewczyna, która uczy się jeździć nic o tym nie wspominała. Najważniejsze to nauczyć się wywracać!
I jeździć zgodnie ze swoimi umiejętnościami. Lepiej zainwestować w kask!