adhan 0 Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 no to powolutku jeszcze raz . wyobraż sobie sytuacje wchodzisz do sklepu ze sprzętem sportowym . nie wysoki sprzedawca informuje cię ze własnie była wycieczka polskiej kadry snowboardowej i wykupili wszystkie modele . zostały tylko 2 deski bo michał ligocki zrezygnował z reprezentacji . a ty musisz dzisiaj kupić deske bo jak nie pojedziesz na wycieczke to panna zostawi cie dla wielkiego murzyna i nie chodzi tu o wzrost (wiesz o czym mówie ). aby sie przednią popisać chcesz byc najlepszym na stoku . czyli na pewno będziesz sie scigał więc trzeba być na dole number one . napewno wybierzecie się na snowpark trzeba pokazac pare bajerków na szosie jak to mawiał porucznik borewicz . ( 360 na hopce boardslide na boksie ) . i teraz dochodzimy do meritum jaka deska do podbrudka czy troszeczke nad czubek nosa . co dany wybór będzie oznaczał prosze o opis praktyczny a nie teoretyczny i na co byscie sie zdecydowali na moim miejscu ? ps dla pro aby było trudniej załozmy ze flex 7 . Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jed 1 Napisano 10 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 Boardslide i 360 to nie jest jakiś wielki wyczyn. Nawet na bardzo twardej desce z dużym flexem da się zrobić. W tym wypadku liczą się umiejętności, deską to sprawa drugorzędna. Mateusz Ligocki trzaskał 900 na twardym sprzęcie alpine. Powinieneś również wiedzieć, że prędkość deski jest ściśle związana z jej konstrukcją, ślizgiem, smarami. Jej długość ma tu małe znaczenie, a już w ogóle pomysł, że deska sięgająca do nosa będzie demonem szybkości, a ta do podbródka będzie się wlokła, jest totalnie śmieszny i absurdalny. Chcesz być najszybszy na stoku, kup zajebisty grafitowy ślizg i dbaj o niego. To, czy decha ma 3cm więcej lub mniej jest chuja warte. Żeby dojść do takich wniosków, nie trzeba mieć żadnej wiedzy. Wystarczy trochę logicznego myślenia. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adhan 0 Napisano 10 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 10 Grudzień 2009 jed dokładnie o tym mówie szukam deski która robi proste bajerki na szosie i co to za tekst o ligockim sam to o wymysliłes czy widziałes ? to juz taka bieda ze na alpinie nasza kadra jezdzi w zawodach freestylowych ? bo w boardcrosie robic 900 to juz jakaś głupota . moi zdaniem nie masz racji uwazając ze długośc jest mało istotna . dlaczego poniewaz. 1.konstrukcja większosci desek to jeden główny typ teraz weszły banany ale wszyscy raczej trzymają sie directional shape . 2 . pro deski w 80 procentach posiadają spiekany slizg 3 najwazniejsze . długośc według mnie jest na drugim miejscu po flexie bo dlaczego freestalowcy wybieraja krótkie deseczki a freeriderzy długie roznice nawet dochodzą do 10 cm . nie wiem ile juz posiadałes desek w swoim zyciu ale kazdy dobry rider powie ci ze te 4 cm robią cholerną róznice w odczuciach jazdy . amator tego nie zauwazy i nie doceni dobra deska jest jak dobre wino trzeba szkosztować wielu butelek by wiedzieć co jest dobre . jed z twojej odpowiedzi wnioskuje ze nie ma róznicy pomiędzy deską 156 a 160 cm uwazasz ze obydwie dechy zachowują sie identycznie na stoku ? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jed 1 Napisano 11 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 11 Grudzień 2009 Nadinterpretacja. Wszystko nabiera znaczenia wraz ze wzrostem umiejętności. To chyba jasne? W każdym sporcie tak jest. Jednak z Twojej wypowiedzi wynika jakoby te kilka centymetrów robiło niewyobrażalną różnice. Oczywiste jest również, że deska w zależności od rozmiaru i giętkości zachowuje się różnie, ale nie możesz powiedzieć, że mając dechę do brody będziesz trzaskał obroty, ale na takiej do nosa już nie. Podane przeze mnie 3 cm mają niewielkie znaczenie przy wykonywaniu boarda czy 36'tki. To głównie miałem na myśli, nie samą jazdę. Mówiąc konstrukcja chodziło mi o rozwiązania technologiczne. Teraz rzecz absolutnie priorytetowa. Nie możesz mieć wszystkiego. Nie możesz marzyć sobie o szybkim freeridzie i jednocześnie o ładnych, zgrabnych 36'tkach. Do każdego stylu masz konkretny rodzaj desek, co nie oznacza jednak, że na desce do fr nie zrobisz board'a. Stąd przytoczona 900 Ligockiego. Trik widziałem i był on humorystyczną częścią filmu. Bodajże w Step by step to jest. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adhan 0 Napisano 11 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 11 Grudzień 2009 czyli będąc na moim miejscu decydujesz sie na deske do brody czy tez jednak do nosa ? od bajerków na szosie załuzmy ze preferujesz szybką i stabilną deske . i 2 pytanie czy poczujesz tą róznice w stabilności wybierając dłuzszą deche . Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rysiuzklanu 0 Napisano 12 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 12 Grudzień 2009 Tak adhan, jeśli wybierzesz dłuższą deskę to stabilność jazdy w skręcie będzie większa. Należy jednak pamiętać że sztywność deski idzie w parze z długością. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jed 1 Napisano 12 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 12 Grudzień 2009 W takim wypadku wybrałbym tą dłuższą. Różnica w stabilności będzie widoczna. Skoro nastawiamy się na sam fr, to jak najbardziej dłuższa, choć deska pod nos to dość długi blat. Poza tym nadal bardzo dużo zależy od budowy deski. Długość nie jest tutaj kluczowa, choć wpływa na właściwości jezdne. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adhan 0 Napisano 12 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 12 Grudzień 2009 no to czekam na snieg miałem wczesniej deske do brody i była masakra na większych prędkościach moje umiejętnosci pozwalały na więcej ale deska nie dawała rady flex 5 teraz mam do nosa plus flex 7 zobaczymy z której dechy będę bardziej zadowolony boję sie ze na pikniku nie dam rady zrobic obrotu p 360 ale do jazdy bokiem na boxie sądze ze dam rade . i jeszcze jedno pro riderzy do boardcrossu jakie deski wybierają ? do brody czy tez do nosa ? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rysiuzklanu 0 Napisano 12 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 12 Grudzień 2009 Najdłuższe produkowane, kiedyś dojdziesz do wniosku że należy mieć w dupie wszystkie przedziały wagowe, zalecenia producentów, instruktorów, poradników itd. Na rurki będziesz brał jak najmiększą i jak najmniejszą deską byleby but nią wlazł na szerokość. Na większe hopy coś twardszego fs w średnich rozmiarach a do jazdy poza trasą jak najdłuższe i jak najszersze deski. Na trasie pojedziesz na wszystkim dobrze )) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jed 1 Napisano 13 Grudzień 2009 Autor Zgłoszenie Share Napisano 13 Grudzień 2009 @rysiu Otóż to. @adhan Żeś się uczepił tych rozmiarów do nosa i do brody. Nie tak się dobiera blaty. ;] Co do 36 na pikniku... W zeszłym roku próbowałem tego na szerokim, niskim boxie. Szczerze mówiąc wcale nie jest to takie trudne. Tylko musisz pamiętać o tym, żeby nie "blokować" rotacji ramionami i głową. Podobnie jak na skoczni. Inna sprawa, że robiłem to na bardzo krótkiej desce - 155cm przy wzroście 184. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Rekomendowane odpowiedzi