jed 1 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Wspólny wyjazd to fajna inicjatywa, tylko problem w tym, że jesteśmy rozrzuceni po całym kraju. ;p Ciężko się dogadać, ciężko znaleźć termin pasujący wszystkim. Byłoby zajebiście wspólnie wyjechać i pośmigać gdzieś. Może za rok do Parkowej Doliny? Chętnie obczaiłbym jak to wygląda. Chyba, że gdzieś w Alpy... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nevermind 0 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 No fajnie by było. Tylko myślę, że wtedy pewnie trzeba by było trochę uciąć koszty, żeby więcej osób mogło pojechać, dlatego nie wiem czy Alpy... Ale.. może jakoś bliżej i kolejny sylwester? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jed 1 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Ciebie na pewno nie zabierzemy. Nie potrzeba nam na wyjeździe takiej upierdliwej marudy jak TY! Szczerze mówiąc koszty wypadu w Alpy nie są wcale duże. W tym sezonie śmigam do Włoch. Z transportem, żarciem, karnetami, noclegiem na jedną osobę wychodzi 1600zł. Ja całą 4-osobową rodzinką za wszystko nie zapłacę więcej niż 4500-5000zł. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Edeet 0 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Ooo to fakt, jak na Włochy, to nie jest aż tak bardzo dużo. Ja za Czechy płacę 1300zł.. No a opcja takiego wypadu i przy okazji sylwestra. Super opcja, jak już wcześniej pisałam. A wgl magia, jak ekipa dobra potrafi się zebrać. Nic, jak tylko życzyć powodzenia by się udało ogarnąć Wam ludzi :razz: :grin: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nevermind 0 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Ciebie na pewno nie zabierzemy. Nie potrzeba nam na wyjeździe takiej upierdliwej marudy jak TY! To jest ta Twoja strartegia wywoływania skrajnych uczuć u kobiety? :razz: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ADM 1 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Kiedyś cała ta obecna nasza ekipa będzie studentami,to wtedy czas by się znalazł może. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KortneYOs 4 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Takie wypady trzeba zaczac organizowac co najmniej 3 miesiace przed sezonem! zeby dobrak dogodny termin dla wszystkich, odpowiednie miejsce ktoro nie bedzie ograniczalo nikogo finansowo. Mysle ze jest to do zrealizowania ! juz nie raz organizowalem takie wypady. niestety tego roku juz niezdola nam sie czegos takiego wykombinowac wiec pozostaje pomyslec nad nastepnym. Tak jak nvmd napisala sylwester jest tu bardzo dobrym rozwiazaniem! Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mati. 0 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Ja jeżdżę normalnie All day ! i praktycznie nic nie jem bo katuje tricki yo! może kiedyś zostanę Pro'psem ! Pozdro spontan Mati Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PiroQ 2 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 Mati., jeździsz cały dzień, katujesz tricki non stop i nic nie jesz. Ciekawa bajeczka ) Pozdro Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nevermind 0 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 To takie dziwne? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Juras 0 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 To takie dziwne? nie, ale niezbyt rozważne a wręcz głupie Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ADM 1 Napisano 18 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2009 To takie dziwne? Jeśli mówimy o jeżdżeniu,a nie opierdalaniu się,no to nawet. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
matzel 0 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 dziwne, realne, niezdrowe Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mati. 0 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 Oczywiście ze to był żart nie ma jak to wjechać gdzieś na stoku w Czechach na "smażony ser " Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ADM 1 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 No u mnie na Słowacji zazwyczaj większość zejść do baru wygląda tak samo: "zasmazany syr proszę" ^^ Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nevermind 0 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 Jeśli mówimy o jeżdżeniu,a nie opierdalaniu się,no to nawet. No właśnie jeżdżę, a nie się opierdalam w jakichś barach z ;zasmazanym syrem' ;p dziwne, realne, niezdrowe hm. bywa ;p Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ADM 1 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 parenaście minut dobrą,kaloryczną strawą przy 5 godzinach konkretnej jazdy cięzko nazwać opierdalaniem. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jed 1 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 Ja raczej mam jakieś drobne żarełko ze sobą. Szkoda mi hajsu wywalać w barze i kupować kubeczek herbaty za 4 euro. Zawsze w plecaczku jakiś batonik, kanapeczka, energetyk musi być, ale i tak po tygodniu jazdy tracę z 3kg wagi zawsze. xP Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PiroQ 2 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 ale i tak po tygodniu jazdy tracę z 3kg wagi zawsze Ja też Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Juras 0 Napisano 19 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2009 ale i tak po tygodniu jazdy tracę z 3kg wagi zawsze. xP ja nie moge sobie pozwolić na taką ekstrawagancję, dla tego dzisiaj na stoku były ze mną filety z kuraka z ryżem i mieszanką chińską, banan i tabliczka gorzkiej czekolady :cool: do tego czerwona herbata i mamy wszystko czego potrzebuje organizm sportowca Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jed 1 Napisano 20 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2009 O kurwa... Koniecznie zabieram Cię ze sobą na stok. Na siłowni ćwiczysz? ;> Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Juras 0 Napisano 20 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2009 O kurwa... Koniecznie zabieram Cię ze sobą na stok. następny hehehe :grin: spoko, jestem za :-P Na siłowni ćwiczysz? ;> tak, uprawiam kulturystykę (amatorsko) :smile: Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jed 1 Napisano 21 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2009 Mój koleżka zaopatrzył się ostatnio w 7kg Mutant Masy. ;D To byłoby świetne źródło energii na stoku. Taki szejk z Mutant Masy... Swoją drogą całkiem smaczny. Jak bardzo słodkie kakao. :] Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Juras 0 Napisano 21 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2009 jest szybsze wyjście i całkiem smaczne batoniki typu: Matrix (Olimp) Booster (Trec) Isobar (Nutrabolics) z reguły waga takiego batonika to 80 - 100g i spokojnie może nam zastąpić posiłek z tym, że one są dość drogie - jak ktoś nie ma dostępu do hurtowych cen to lepiej faktycznie gainera się napić i masz spokój za małą kasę Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Blair 0 Napisano 27 Grudzień 2009 Zgłoszenie Share Napisano 27 Grudzień 2009 Rano nigdy nic nie jem, jakoś tak zebrać się nie mogę, ale może spowodowane jest to: objawami dnia poprzedniego;D. Później na stoku do 14 i "smażony syr" z dużą ilością sosu, podładuje się i dalej na stok. O 18 schodze, biegiem do pensjonatu tam wciągam jakieś (bardzo, bardzo niedobre) jedzenie czeskie, ide w kimono i zdarza mi się wracać na stok, ale rzadko bo jakby nie patrzeć aż tyle energii nie mam i dlatego jedyne o czym marze po stoku to przysznic i łóżko. A w międzyczasie gorąca czekolada z bitą śmietaną! mmm! Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Rekomendowane odpowiedzi