debile na stokach

[srubka 0]

Duszenie jest jednym z chwytow. Sa tez takie rzeczy jak podcinki. Wiedzac gdzie trzeba uderzyc,moze to goscia bardzo zabolec. Po pierwsze wazna jest szybkosc, jesli jestes szybki to masz juz duzo przewage.

[nOOne 0]

Hmm... a moze tak powrocic do tematu debili na stoku co... albo zalozmy nowy watek jak znieksztalcic twarz narciarza debila

[VfBElQgMUQ 0]

.

[ADM 1]

No nie mów że ty w kolejce nie wchodzisz w każde wolne miejsce?

Bardziej mnie denewuje jak w kolejce się stoji pół godziny,a potem ludzie w 6 osobowym krzesełku wchodza po 2-3

[srubka 0]

To normalnie sam tez wchodze w kazde wolne miejsce w kolejce. A co do krzeselek to faktycznie troche jest do bani. Kolejka dluga na 100km a oni chca jechac z kumplem a nie z sami. :???: :???:

[VfBElQgMUQ 0]

.

[ADM 1]

Aaa... czyli jak ja wpadam w każde wypatrzone wolne miejsce to w porzo,nie? xD

Nie zapomne jak na Chopoku z jakimś słowakiem grałem w kamień,papier,nożyce o miejsce XD

[jed 1]

ADM... Trzeba było go swoim kijem potraktować. Nie musiałbyś marnować czasu.

[srubka 0]

Dobry sposob jesli ktos ma szczescie. Tylko chyba szyciej by doszedl normalnie niz grajac z kazdym. A ja tam zawsze tak robie, zeby mi sie zadne typ nie wepchnal, tylko grzecznie czekal na sowja kolej.

[VfBElQgMUQ 0]

.

[srubka 0]

Na takich nie ma rady. Normalnie jak grochem o sciane, mowisz a on nic.

[Anyarro 0]

Mhm, jak można opóźniać kolejkę nie wjeżdżając w wolne miejsca? :razz:

[srubka 0]

Bo jesli jest 6 miejsc a wchodza zalozmy 4 osoby tylo, to niech tak sie stanie 3 razy i juz caly rzadek pusty czyli kolejne sekundy i tak paredziesiat razy na dzien. Policz sobie.

[Anyarro 0]

Sorry, byłem wczoraj zaspany i źle sformułowałem wypowiedź ; / Chodziło mi właśnie o wykorzystywanie każdego wolnego miejsca, aby sie szybko dostać do kolejki i wjechać ;P

[srubka 0]

Aha to co innego.

[śledziu 0]

panowie...panowie...niewchodzilem na forum bo neta nie mialem...a widze ze temat szybko sie rozwinal... :mrgreen: oby tak dalej...a ja od siebie dodam ze nie lubie jak juz podpinam sie do orczyka, mowie ze chce jechac sam (wiadomo ze dla snowboardzistow jazda z narciazem w orczyku czsami jest problemem) a jakis gosc bez pytania laduje mi sie obok...niemile ale w pewnym sesie ich rozumiem w koncu zawsze kolejka szybciej pojdzie :???:

[kaśkaaa 0]

Widze, że ciekawa dyskusja sie rozwinęla to sie dołącze:P ja juz wole zeby kolejka wolniej szla niż zebym miala z narciarzem jakims jechac razem, który co chwile jakies wkurzające docinki puszcza... a jak sa luki w kolejce to czemu by ich nie zając:P no ale tak naprawde to jest najmniejszy problem... dzisiaj czekam sobie spokojnie w kolejce a za mną 4 narciarzy małych sie perfidnie ryje i jeden drugiemu tłumaczy jak najlepiej sie przepychac! masakra normalnie! ludzie sie wkurzają i ich nie przepuszczają no to oni kijkami po nogach wszystkich lać zaczynają! dobrze ze jakis facet ich wyprowadzil bo mi nerwy puszczaly...

[bercik 11]

hehe fakt kaktem takie małe brzdące które nie patrzą tylko cisną na krechę w dół stoku są najgorsze... jakiś czas temu byłem na Soszowie w Wiśle, jechałem z górki i zbliżałem się już do wyciagu, zatrzymałem się odpinam sobie deske a tu nagle nie wiadomo skąd ...dup :!: leże na ziemi. Wstaje ...patrze do tyłu a tu jakieś 5-6 letnie dziecko, normlanie jakby się we mnie nie wdupiło to by wogóle nie hamowało... tak to już z nimi jest :-P myślą że mają kask na głowie to im wszystko wolno :-P

[ADM 1]

Ja ostatnio IDĄC z deską na stok wpadłem na jedno takie małe dziecko

Poza tym... mówiłem już o takich narciarzach jadących powoli,ale takim zygzakiem że zajmują pół stoku? :/ Tacy sa najgorsi,nigdy nie wiem jak takiego wyprzedzić,bo zaraz przecież skręci

[kasiulka 0]

ja ostatnio miałam bliskie spotkanie z jakmiś idiotą na soszowie (w sumie bardziej stosowne byłoby określenie- z CHAMEM). uczę się dopiero jeździć więc jeżdżę sobie powoli... no więc jechałam tak sobie na prostym odcinku a tu nagle jakiś koleś sięwe mnie wdupił tak z całej siły od tyłu - tzn właściwie ściął mnie całkowicie z nóg że aż mnie podrzuciło i z hukiem spadłam na taki bardzo ubity śnieg - czułam jakbym spadła normalnie na beton- ból nieziemski.... tym bardziej ze niedawno miałam żebro złamane.. a ten koleś nie wyglądał jakby się uczył tylko po prostu miał wszystkich w dupie... ja myślałam że normalnie już nie wstanę a ten sobie pojechał dalej i nawet nie spojrzał za siebie... że o zwyczajnym przepraszam to już nie wspomnę... cóż... ciul jakiś i tyle... :/

 

[ Dodano: 18 Luty 08, 22:35 ]

ADM- a co do Twojego posta no to hmm... rzeczywiście pewnie wkurzające jest dla kogoś kto już potrafi jeździć to że ktoś przed nim jedzie powoli i niewiadomo jak go ominąć no ale kurcze gdzieś się trzeba uczyć więc gdybyś kiedyś spotkał na stoku blondynkę w zajebiście zielonych spodniach to proszę - postaraj się ominąć :wink: pozdrawiam :grin:

[kaśkaaa 0]

No ale w sumie takie maluśkie dzieci to są jednak mimo wszystko słodkie (nie mówie o tych powyżej 8 lat:/), jak byłam na ramzowej niedawno to taki malutki chłopczyk uczył się jeździć na desce... świetnie to wyglądało:) a tak w ogóle to było pierwsze takie małe dziecko które uczyło się jeździc na desce... tak to wszyscy mali na nartach jeżdża...

[ADM 1]

kasiulka - miałem na myśli anrciarzy,z deskarzami jeszcze nigdy nie miałem takiego kłopotu,tylko właśnie z narciarzami robiącymi co 3 sekundy długi,powolny skręt

[srubka 0]

Najbardziej mnie wkurzaja szkolki, jedzie 20 krasnai gesiego zygzakiem i co tu robic. Najgorsze, ze one zazwyczaj jezdza tam gdzie trasa jest akurat zarabiascie waska.

[kaśkaaa 0]

tam gdzie ja zazwyczaj jeżdże to szkółki na oślej łączce sie uczą gorzej jak jakaś kolonia przyjedzie... wtedy to jest tłok! i murowane czekanie w kolejce na wyciąg:/

[ADM 1]

Ale z drugiej strony fajnie się jeździ na takie obozy/kolonie