Skocz do zawartości

Deska, wiązania i buty czy ten zestaw będzie odpowiedni


Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu interesuje się "snołbordem" :P w końcu przyszła pora aby coś sobie kupić.

 

A mianowicie na oku mam taki zestawik

http://www.allegro.pl/item259612167_zestawy_deska_wiazania_buty_zamiast_1597zl.html

 

Jestem mocno początkującym, chciałbym się nauczyć na razie jeździć w większości na desce a nie na twarzy i czy ten zestaw będzie się nadawał?

 

Myślałem, że uda mi się więcej pieniędzy przeznaczyć na ten cel ale ubranie pochłonęło sporo kasy. W zeszłym roku wypożyczyłem deskę (pominę jej stan techniczny...) i na stoku przemarzłem jak cholera. Spodnie, gogle, kurtka, rękawice jutro jadę kupić coś w miarę porządnego (ciepłego).

 

Jeśli ten zestaw nie jest odpowiedni to jaki byłby?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niejednokrotnie już to mówiłem i powiem raz jeszcze. Na początku nie warto wydawać nie wiadomo ile szmalu na nowy sprzęt. Ba! Najlepiej najpierw poćwiczyć na wypożyczonej desce, żeby później się nie zawieść. Poza tym sprzęt naprawdę w porządku. Jeśli jesteś zdecydowany już kupować sprzęt, to ten będzie w porządku. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie chcę wydać paru tys. .. przynajmniej na razie :twisted: chcę dobrze nauczyć się panować nad deską a później kupie coś lepszego.

 

W zeszłym roku jeździłem non stop na wypożyczonej desce ale raz trafiła mi się w takim stanie, że szkoda gadać. Chciałem wymienić to już nie było żadnej na mój wzrost i wagę

 

Z jednej strony rozwarstwiała się, zapięcia w ogóle się nie trzymały deski , rozlatane.

Jedynie buty były w porządku.

 

Do tego złe ubranie i złe wspomnienia gotowe :)

 

No ale wcześniej było super, przynajmniej deske miałem sprawną jakoś na gębie mniej szorowałem heh.

 

No to pozostało już tylko złożyć zamówienie i czekać na śnieg.. ponoć od poniedziałku spada temperatura ;).

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@AtomBoy

 

Jasne. :) Myślałem, że tylko raz byłeś na desce i ledwo się na niej utrzymujesz. Jeśli już parę razy śmigałeś na wypożyczonych i potrafisz zjeżdżać, to jak najbardziej kupuj ten zestaw.

 

Na Gubałówce już jeżdżą, a w górach śnieg pada. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Utrzymać się utrzymuję.. ba! nawet jeżdżę i skręcam :) problemem są tylko nierówności terenu heh

 

Dobra kurta już kupiona. Objechałem sportowe sklepy ale żadnej nie znalazłem w normalnej cenie.. wszyscy polecali od 700zł kurtałki eh. Z głupa wszedłem do Makro i znalazłem odpowiednią kurtkę :) wiatroodporna, wodoszczelna, wszelkie kieszenie itp. zabezpieczone przed wodą, fartuch przeciwśnieżny w pasie i w rękawach.

 

Leciutka, cieniutka i bardzo wygodna w dodatku ciepła i wszystko gra.

 

Koszt w sumie jak na kurtke niewielki bo nieco ponad 300zł

 

Ma nawet ten dziwny bajer Recco... :)

ABSOLITE Warmith Insulation System

BEATHABLE (Mikroporowata przewiewna powłoka GEWETEX)

3000MM H2O i 3000GR/m2 - 24h

Podklejane szwy i teflonowa powłoka.. jakoś tak pisze

 

tyle wyczytałem z metek - jak chcecie mogę porobić zdjęcia

 

A.. no i najważniejsze.. deska już jedzie do mnie :)

 

Zapomniałem napisać o takim motywie w makro

 

Pytałem się tam faceta dlaczego np. kurtka o gorszych parametrach jest droższa dwukrotnie od innej na której pisało 5000mm h2o i 5000g /24 , powiedział mi że na tej drugiej tylko tak pisze w rzeczywistości może mieć dużo mniej.

Ta druga nie miała metek przy rękawie tylko napisy wew. kurtki i nic więcej

 

A podobno właśnie chodzi o te metki , jeśli kurtka nie ma całego pliku metek/naszywek itp to nie ufać takiej. Zwłaszcza jeśli jest tak tania.

 

Mówił, że trzeba zwrócić uwagę na jakość wykonania, szwów i samego materiału.

Przed zakupem dokładnie oblookać kurtkę czy powłoka nie jest gdzieś uszkodzona, bo w tym miejscu prawie na pewno przy którymś z upadków dojdzie do rozerwania materiału.

 

Nie wiem ile w tym wszystkim prawdy ale piszę to czego się dowiedziałem, facet raczej się znał w końcu miał tabliczkę doradca. Poza tym nie doradzał mi kurtek za xxxx forsy tylko właśnie tą co kupiłem.

 

Do makro przyszły nowe deski i też go trochę wypytałem to i owszem deski mówił, że są ok ale że zapięcia wytrzymają max 1 sezon :D.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Był temat o Macro. xD Też mam stamtąd kurtkę. Jeszcze nie wiem czy mocna, ale za 120zł to może nawet rozpaśc się po sezonie, chociaż myślę, że dosyc solidna jest. :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najlepsze że na te kurtki jest chyba ze 2 lata gwarancji :) przynajmniej tak mi powiedzieli na moją :mrgreen: ... ale z gwarancją w makro nie mam ciekawych wspomnień ... ale to były stroje pływackie a że trenuje pływanie to takie slipki speedo za 60 zł po 2 miesiącach wyglądały jak sito i nie chcieli wymienić bo uznali że źle użytkowałem a przecież 15 godzin w tygodniu spędzonych na basenie to nie tak dużo :lol: :roll: :twisted:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Deseczka już leży, wiązania zamontowane - nie mogłem wytrzymać heh ale problem jest takowy, że deska przyszła nieco otarta zamieszczam foto.

 

pb084148bz9.th.jpg

 

Sprzedawca prosił o wycenę uszkodzenia a ja pytam się was ile będzie kosztować mnie naprawa rysy? na szczęście ślizg jest calutki. Acha no i czy mogę to naprawić we własnym zakresie? co potrzebuję i jak do tego przystąpić :).

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm ...standardowe uszkodzenie laminatu które jest charakterystyczne dla desek używanych (stanie w kolejkach do wyciagów) no ale oczywiście nie dla nowych. Moim zdaniem nic z tym nie zrobisz. Musisz mu to poprostu jakoś wyceni. Szpecący widok ale dla właściwości deski raczej nie szkodliwy.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha rozumiem. to nie ma sensu "bić" się o parę złotówek powiem sprzedawcy że kiedyś jak będę u niego kupował to poproszę o jakiś rabacik :D Dzięki za szybką odpowiedź.

 

Grunt, że nie wpływa to jakoś na deskę a z laminatem coś wymyślę.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • 10 months later...

czas odświeżyć wątek - sezon się zbliża kasprowy już zaśnieżony czyli pewnie początek listopada będzie OPEN :)

 

małe podsumowanie sprzętu a raczej zabaweczek.. :)

 

Nie oszczędzałem deski jeździłem dosyć często już umiem nawet troche skakać

Setki razy zaryłem nią w coś twardego bez większej szkody dla deseczki w sumie wygląda jak nowa. Pomimo bardzo niskiej ceny mogę ją polecić dla początkujących.

Miałem porównanie wymieniłem się z kumplem (podobne gabaryty) na cały dzień deskami (jego burton cruzer moja no name by allegro) i obaj doszliśmy do wniosku, że

na no name jeździ się lepiej - łatwiej na niej skręcaliśmy jakoś płynnie wszystko wychodziło na burtonie to różnie ciężko było ją wyczuć (sprzedał ją zaraz po sezonie hehe).

 

WIązania - śruby nie luzowały się , pompki wytrzymały ale mam wrażenie, że w tym sezonie nie wytrzymają do końca , będzie trza pomyśleć o jakiś markowych wiązaniach.

 

Buty - świetne! tanie jak barszcz w stosunku do markowych modeli

trzymają ciepło nie przemokły ani trochę stopa nie jest spocona i są bardzo wygodne

jedyna wada to , że wyszła mi nitka przy szwie koło kostki (to pewnie ta cena :) ).

 

Kurtka - Brugi 10 000 bytex czy cuś BY Makro nie pamiętam ile kosztowała chyba 300 parę zł ale jestem z niej bardzo zadowolony - nie przemokła a turlałem się po śniegu dosyć często z dłuższym leżeniem po upadku włącznie :) przeżyła 3 prania w pralce i nadal nie przepuściła wilgoci. Nie pruje się, nie mechaci cały czas jest jak nowa

czyli 2 sezon przejeżdżę w niej.

 

Spodnie - Activ typowo snowboardowe by MAKRO luźne , ciepłe z fartuchami

nie przemakają nawet po długim siedzeniu na śniegu kosztowały nieco ponieżej 200zł

prane 3 razy bez uszczerbku na zdrowiu.

 

 

Rękawice - atomic by marko hehe zbyt grube żeby co kolwiek w nich zrobić musiałem za każdym razem je ściągać. Ręce nie marzły ale nie czułem się w nich komfortowo

jedyna zaleta to, że miały usztywnienie na nadgarstki co pewnie uratowało mnie nie raz przed gipsem.

 

w tym roku kupie raptory albo vikinga o niebo wygodniejsze

 

niedoceniłem tylko googli i czapki

czapę wziąłem uszatkę która non stop przekręcała mi się na głowie chwilami jechałem na oślep :D

kupiłem w pierwszym lepszym sklepie szyszkowca hehe i już było ok

 

google - stwierdziłem, że dopóki nie umiem jeździć razczej się nie przydadzą.. błąąąd

przydają się w górach - pogoda zmienia się w mgnieniu oka teraz słońce a za chwile zamieć i po zjazdach bo wpadające krople deszczu/śniegu w oczy przy większej prędkości to nic miłego.

 

co zauważyłem na stokach... to narciarze naprawde nie lubią snowboardzistów :)

ludzie którzy siadają za wzniesieniem na środku stoku to debile i samobójcy

jak ktoś zauważy że sobie radzisz z deską to podejdzie i poprosi o pomoc 1 osoba ok

ale za chwile zjawiają się następni.... :neutral: i robi się szkółka.

laski lecą na snowboardzistów :mrgreen:

unikaj popisywania się bo zawsze wtedy coś nie wyjdzie = ból

ochraniacze na dupsko to niegłupia rzecz

przed zjazdami zjedz coś kalorycznego (nie trzymaj batonów na mrozie :))) ciężko je jeść później)

1 paczka chusteczek higienicznych to za mało :mrgreen:

 

yh.. po prostu zakochałem się w snowboardzie już nie mogę się doczekać kiedy spadnie śnieg :twisted:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Miałem porównanie wymieniłem się z kumplem (podobne gabaryty)

 

Przyjacielu podobne gabaryty dwoch osob nie maja nic wspolnego z deskami. po prostu Burek nie byl dobrany do waszych parametrow.

na cały dzień deskami (jego burton cruzer moja no name by allegro) i obaj doszliśmy do wniosku, że na no name jeździ się lepiej

Jezeli chodzi o to czy jezdzi sie lepiej hmmm troche zniesmaczyla mnie twoja wypowiedz (jakim cudem No name moze byc lepsza od Burka ?[prosze niech mi to ktos wytlumaczy])

 

co zauważyłem na stokach... to narciarze naprawde nie lubią snowboardzistów :)

ad1. a snowboardzisci nie lubia narciarzy big deal :idea:

ludzie którzy siadają za wzniesieniem na środku stoku to debile i samobójcy

ad2. zgadzam sie - sam o maly wlos nie skoczyl bym jednej osobie na glowe

jak ktoś zauważy że sobie radzisz z deską to podejdzie i poprosi o pomoc 1 osoba ok

ale za chwile zjawiają się następni.... :neutral: i robi się szkółka.

ad3. odsyla sie takiego delikwenta do instruktora - co to karitas ?

laski lecą na snowboardzistów :mrgreen:

ad4.Nie tylko leca na snowboardzistow. - nie wiem skad to wywnioskowales

unikaj popisywania się bo zawsze wtedy coś nie wyjdzie = ból

ad5. no chyba ze dana ewolucje masz dopracowana (nie moze stac sie nic zlego)

ochraniacze na dupsko to niegłupia rzecz

ad6. no comment

przed zjazdami zjedz coś kalorycznego (nie trzymaj batonów na mrozie :) )) ciężko je jeść później)

ad7. pod warunkiem ze sie nie odchudzasz :) - taki zart

1 paczka chusteczek higienicznych to za mało :mrgreen:

ad8. chysteczki hmmm - w rekaw to niezbyt ladnie wycierac :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoro ja to zauważyłem a nie mam takiego doświadczenia to ten burek to był tragedia

a gabaryty niemalże idealnie te same stąd wymiana desek a kumpel jeździ kilka lat (nie chcę skłamać ale 5 napewno) więc wydaje mi się, ze nie ściemnia bo po co?

 

do narciarzy nie mam nic :)

 

oj kolego te na stoku lecą :) wieczorami było z kim densować, pozostały fajne znajomości, będzie do kogo jechać coby się ulokować na weekendy.

 

co do ewolucji.. w moim wypadku to większość jest przypadkowa ale kilka myślę, że

wychodzi przyzwoicie uczę się i robię postępy

 

W tym roku pewnie też będą organizowane jakieś imprezy w Białce Tatrzańskiej

wyścigi 2 snowboardzistów między tyczkami (nie wiem jak to się fachowo nazywa)

na pewno się zapiszę tak dla zabawy raczej może nie będę ostatni.

 

 

co do tych ludzi siedzących za wzniesieniem to miałem bliskie spotkanie

z narciarzem, siedział sobie beztrosko na śniegu - zauważyć go można było

dosłownie na sekunde przed zderzeniem. Miałem jakiś odruch żeby go nie zabić

deską , zdążyłem trochę ugiąć nogi i narciarz został poobijany kolanami a nie

pocięty krawędzią. Tak czy siak bolało bardziej jego niż mnie (szorował sobą ładnych parę metrów :) )coś pyskował do mnie ale obok jechał

instruktor i jeszcze dostało się temu facetowi.

 

Później dokładnie w tym samym miejscu inny facet robił zdjęcia cyfrówką

wjechał w niego narciarz obaj ucierpieli chyba konkretnie bo musiał ich

zwozić na dół skuterem ratownik.

Ludzie w ogóle nie myślą :mad:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
skoro ja to zauważyłem a nie mam takiego doświadczenia to ten burek to był tragedia

podaj mi dokladne parametry obu desek

kumpel jeździ kilka lat (nie chcę skłamać ale 5 napewno)

znam ludzi ktorzy jezdza po 7 lat ale tak naprawde na stokach sa po 2 do 3 razy w sezonie :!: [pytanie]

oj kolego te na stoku lecą :) wieczorami było z kim densować, pozostały fajne znajomości, będzie do kogo jechać coby się ulokować na weekendy.

to gratuluje - trafilo ci sie i udalo dorwac dobre kontakty

wyścigi 2 snowboardzistów między tyczkami (nie wiem jak to się fachowo nazywa)

slalom gigant rownolegly

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • bercik locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...