Skocz do zawartości

Wideoanaliza


o_O

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Czy mógłbym prosić o analizę filmu i wytknięcie mi błędów? Filmik jest słabej jakości, ale chyba widać co trzeba.

Nakręcony szóstego dnia jazdy, uczyłem się sam.

 

Wydaje mi się, że niepotrzebnie się pochylam do przodu i za bardzo macham łapami, mam rację? :D Wcześniej nie miałem okazji obejrzeć się podczas jazdy.

 

http://adamdlugaj.pl/Snowboard.wmv Czasami trzeba trochę poczekać aż filmik się ściągnie (2,2mb).

 

Z góry dzięki ;)

Pozdrawiam,

Smuggler

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za bardzo ryjesz tailem (dlatego tyle sniegu leci) a za malo jezdzic na samej krawedzi :) Mam wrazenie, ze jezdzisz na zbyt prostych nogach i gora Ci nie pracuje wystarczajaco mocno. Ciezko powiedziec, bo ledwo Cie widac :P

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, nie widać kolan. Pilnuj lewego, bo wygląda trochę jakbyś zamiatał. Przyspieszasz, zwalniasz, przyspieszasz, zwalniasz... Pochyl się do przodu, pracuj całym ciałem, miękko na nogach(możesz obniżyć środek, bo póki co twoja postawa jest strasznie sztywna). Dałeś sobie 7, ja tu widzę 4. Wyglądasz strasznie niepewnie. Ja bym na twoim miejscu popracował nad krawędziami właśnie(cięty?) i koniecznie jakieś obroty, buttery, powoli sw.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że przyczepicie się do skali :D

Tak już jest skonstruowana, że opis poziomu pasuje do tego jak czuje się na desce, a nie odzwierciedla techniki. Uważam się za początkującego i dobrze wiem, że jeszcze dużo pracy przede mną (stąd ten temat ;) ).

 

Pilnuj lewego, bo wygląda trochę jakbyś zamiatał. Przyspieszasz, zwalniasz, przyspieszasz, zwalniasz...

To właśnie do celowe działanie, o którym mówiłem - pod filmik/fotę, chciałem mieć fajne ujęcie z kupą śniegu :D Zwłaszcza na pierwszej części.

 

 

 

Teraz nic tylko czekać na śnieg i szlifować technikę :)

Myślicie, że jest sens wykupić jakąś godzinkę z intruktorem?

 

Pochyl się do przodu

Jeszcze bardziej do przodu? Wydawało mi się, że to raczej za bardzo się pochylam... Czy chodzi Ci o pochylenie całego ciała, a nie tylko tułowia?

 

BTW filmik wygląda mało dynamicznie, ale to czarna trasa FIS.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Myślicie, że jest sens wykupić jakąś godzinkę z intruktorem?

Trudno powiedzieć, moim zdaniem podstawy masz już opanowane. Teraz trzeba szlifować technikę. Ja bym wolał odłożyć kasę na wyjazdy, a na stok zabrałbym doświadczonego znajomego.

 

Jeszcze bardziej do przodu? Wydawało mi się, że to raczej za bardzo się pochylam... Czy chodzi Ci o pochylenie całego ciała, a nie tylko tułowia?

Chodzi o to, żeby obie stopy dociążały deskę. Trzeba mieć kontrolę nad sprzętem. Od warunków zależy w jakim stopniu. Inaczej jeździ się w głębokim śniegu, inaczej zaraz za ratrakiem.

 

btw. tylko nie szalej z tym pochylaniem, jak ciężar ciała przeniesiesz w całości na nogę prowadzącą, to gleba murowana.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja bym wolał odłożyć kasę na wyjazdy, a na stok zabrałbym doświadczonego znajomego.

 

Tylko z tym niestety trudno u mnie, w zasadzie do tej pory tylko raz zdarzyło mi się jeździć z kimś lepszym ode mnie :D Wśród znajomych jestem jedynym zapalonym parapeciarzem... Dlatego jestem typowym samoukiem.

 

Chodzi o to, żeby obie stopy dociążały deskę. Trzeba mieć kontrolę nad sprzętem. Od warunków zależy w jakim stopniu. Inaczej jeździ się w głębokim śniegu, inaczej zaraz za ratrakiem.

Ok, teraz rozumiem, wcześniej źle Cię zinterpretowałem ;)

 

Jeszcze raz wielkie dzięki za odpowiedzi ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tylko z tym niestety trudno u mnie, w zasadzie do tej pory tylko raz zdarzyło mi się jeździć z kimś lepszym ode mnie

Środowisko snowboardowe jest na tyle otwarte i pozytywnie zakręcone na punkcie tego sportu, że nie widzę najmniejszego problemu, byś zwyczajnie podszedł do jakiegoś wprawionego ridera i zadał kilka pytań odnośnie techniki. Czasem uda się namówić kogoś na wspólny zjazd. Sam wielokrotnie byłem świadkiem podobnych sytuacji. Oczywiście zdarzają się prostaki, chamy i gbury, ale w zdecydowanej większości przypadków można w bardzo miłej atmosferze poprawić swoją jazdę i poznać kogoś nowego. Zawsze przyjemniej jeździ się w towarzystwie : )

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • bercik locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...