Swego czasu (jak bylem jeszcze mlodszy) to zdarzaly mi sie wypady na snowboard badz tez narty. Wspominam je dosc pozytywnie .. poza wlasnie jednym incydentem jaki mnie spotkal. Znajomy namowil mnie wtedy na udanie sie na mala uczeszana trase .. na poczatku mialem pewne obawy (jak sie okazuje pozniej w pelni uzasadnione) ale sie zgodzilem bo nie chcialem wyjsc na tchorza. Skonczylo sie to najechaniem na dosc duzy wyboj .. slychac bylo tylko takie chrupniecie w okolicach kostki. Cale szczescie, ze bylo to niedaleko osrodka w jakim mielismy zakwaterowanie. Sprawa byla dosc szybka poniewaz zostale