Witam,
mam dość nietypowy problem (a może i typowy) z którym myślałem, że sobie poradzę sam ale niewiele się zmieniło między wyjazdem w zeszłym roku i tym, z którego właśnie wróciłem.
Ogólnie to jeżdżę już 5 sezonów (średnio 5-6 dni na sezon) i już osiągnąłem całkiem niezły poziom jak dla mnie, czyli panowanie nad deska, osiąganie dużych prędkości, jazda jako takim ciętym i nawet ollie 180 w jedną i drugą stronę się nauczyłem na tym wyjeździe, ale to wszystko na łagodnych stokach - niebieskich, łatwych czerwonych. Problem zaczyna się na czerwonych, czarnych stokach (mówię tu na przykładzie T