No wiec wróciłem z bełchatowa , z bolącą dupą ale w pełni zadowolony bo w jeden dzień ogarnąłem deskę :cool: tzn na takim poziomie że po 6 zjeździe nie wywaliłem się ani razu i skręcam w obydwie strony Dla mnie to dużo aż sam jestem zaskoczony. Co do sprzętu to jak dla mnie bardzo fajna sprawa , wszystko spisuje się spoko więc myślę że jak na pierwszą deskę to w zupełności mi wystarczy , przestawiłem tylko wiązania na prawą nogę i śmigam jako tako Buty spoko w paluchy nie zimno , tylko rękawiczki muszę kupić inne , ogólnie jestem zadowolony i uważam że kasy w błoto nie wywaliłem