Skocz do zawartości

maksencjusz

User
  • Zawartość

    47
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez maksencjusz

  1. Co do czapek w wersji komin i tego, jak się spisują w komplecie z kaskiem, to śpieszę z raportem.

     

    Mam takową czapkę, co prawda nie Long John, ale też komin i nie ma problemu z upchnięciem jej pod kask.

    Nic się nie podwija, ani nie gniecie. Wystarczy do mocniej naciągnąć czapkę na głowę i tyle.

    Jeśli się ją dobrze założy, to nie ześlizguje się na oczy.

  2. No a co ja, kurde, podrzuciłem, link do spodni?

     

    Ogarnij ziomuś i poczytaj ładnie wszystko co tam jest napisane.

     

    Koszulki 3XL mają wymiary: 83cm długości, 69cm szerokości.

     

    Jedyne czym się różnią od tego, co podesłałeś, to gramatura. Ale to nie ma znaczenia, bo koszulka i tak idzie na bluzę.

    A napis możesz sobie samemu ogarnąć w pierwszej lepszej drukarni, która oferuje usługi druku na koszulkach.

    Kraków to nie wiocha, w której psy dupami szczekają, więc tych drukarni jest tam sporo.

     

    A to zdjęcie na aukcji, którą podesłałeś (z typkiem w pomarańczowej koszulce), to albo koleś (przy koszulce 80cm długości) ma 140cm wzrostu, albo koszulka ma grubo ponad metr długości.

  3. Tyle co wystają mieści się absolutnie w granicach normy.

    Możesz jeszcze trochę do tyłu przesunąć, bo heelcup może wystawać poza deskę więcej.

    Ale tak, to są dobrze ustawione. Nie wystają więcej niż 1cm, więc jest ok.

  4. Tak się składa, że mam Sapienta Evo i nie wiem na jakim forum to wyczytałeś, ani czy osoba, która to pisała miała tę deskę na nogach, ale nie ma czegoś takiego jak brak stabilności.

    Używam tej deski do katowania poręczy i boksów i do szalonego napinania po stoku. I jeżdżąc po stoku (a nie umiem już jeździć wolno) i nie spotkałem się z czymś takim jak brak stabilności.

    Co do skrętów, to skręca tak jak chcesz. Długie skręty działają w tej desce tak samo jak krótkie. Kwestia umiejętności.

    Nie ma się do czego przyczepić. Może tylko tyle, że jest dość twarda jak na freestylową deskę. Na rejlach jest dość sztywna, ale dzięki temu dobrze sprawuje się na stoku.

     

    Nie sugeruj się moją opinią, bo moje umiejętności są "wyjebane w kosmos" (:P) i mi się łatwo jeździ. Może ktoś, kto ma Sapienta coś tutaj dopisze.

  5. Uwaga czepiam się :P

     

    ps. wczoraj je pasowałam w sklepie ;)

    I jaki tytuł szlachecki im nadałaś?? :P

     

    A teraz do rzeczy. To zależy, jeśli wiązania mają podobny flex do butów, to przy większych prędkościach i sporych nierównościach na stoku (mulda, lód, mulda, lód, mulda, mulda, lód, mulda; powszechnie występujące na polskich stokach) nie będziesz miała wystarczającej kontroli nad deską w czasie skrętu. Będziesz to mogła łatwo odczuć przy zjeździe, bo kostki się będą "chwiały" i będziesz miała wrażenie, jakby stopa wyskakiwała z buta. Na równym stoku nie będzie problemu.

    Ale jeśli wiązania mają standardowy flex, to nie będzie większych trudności przy nauce.

  6. Ten patent, z odpiętą nogą przednią jest dalece niepokojący. I totalnie bez sensu. Raz, można sobie bardzo ładnie skręcić kostkę/kolano, dwa, utrzymanie równowagi na orczyku, pod którym są koleiny porobione przez narciarzy wydaje mi się niemożliwe.

     

    Dziwne dziwne dziwne

  7. Ski Team zastrzega sobie prawo do błędów i pomyłek w treściach zamieszczonych na stronie internetowej. Prezentowane produkty są dostępne w ciągłej sprzedaży. Powyższa informacja nie stanowi oferty w rozumieniu art. 66 i następnych Kodeksu Cywilnego. W celu sprawdzenia dostępności oraz aktualnej ceny prosimy o skontaktowanie się z wybranym sklepem Ski Team.

     

    Cytat ze stronki, na której kupiłeś kurtałkę. Niestety, ale wygląda na to, że:

    a) albo się ktoś jebnął przy wypisywaniu danych na stronce,

    B) polecieli sobie w kulki.

     

    Chyba, że kupiłeś ją w innym miejscu, to sprawdź co tam jest wypisane na stronce. I jeśli lubisz się ciskać (a na stronce nie ma zapisu o tym, że nie odpowiadają za błędy w opisie), to napisz im, że w związku z tym, że podane parametry kurtki nie zgadzają się ze stanem faktycznym, zapytujesz uprzejmie co w takim wypadku zamierzają zrobić. Czy zrekompensują jakoś ten błąd, czy sprawa ma się znaleźć na biurku u Rzecznika Praw Konsumenta :D

     

    I to serio nie jest bzdurny patent. Ludzie zazwyczaj nie wiedzą jakie im prawa przysługują, a Rzecznikowi się nudzi, bo mało ludzi się fatyguje, więc się tym zajmie.

     

    Tylko pozostaje pytanie, czy warto? :D

     

    Ja mam kurtałkę DC Amo, 5k/5k i powiem szczerze, że to w zupełności wystarcza.

    Chyba, że napinasz na desce 10h dziennie, to wtedy inna historia.

  8. ja się piszę :) planuję zakup wiązań właśnie

    chcę kupić Union Flite albo Union Contact.

     

    chociaż tam w tej promocji jest napisane, że produkt wraca do starej ceny detalicznej, więc np. Union Contact kosztują teraz 489, a stara cena to 700zł, więc połowa z tego o 350zł co już nie jest takie super :P

  9. Takie wiązania mają co prawda spory minus. I te z systemem flow i fastec. Mianowicie brakuje przyjemności związanej z ich zapinaniem :P

    Mnie niedawno popieprzyło i kupiłem sobie wiązania SP z fastekiem i nigdy więcej tego nie zrobię (chce ktoś kupić wiązania BTW :D)

    Nie nadają się do FS zupełnie, a zapinanie ich stojąc przodem do stoku też jest marnym patentem, bo trudno jest dobrze docisnąć piętę do deski i trzeba się sporo namęczyć.

    Zapinania takich wiązań podczas jazdy nie polecam osobom, które nie czują się pewnie jeżdżąc tylko z jedną nogą przypiętą do deski, a i w ogóle nie polecam takich manewrów na polskich stokach, bo ludzie najzwyczajniej w świecie nie patrzą wypinając się z wyciągu, a delikwent zapinający deskę podczas zjeżdżania nie patrzy gdzie jedzie, bo zapina wiązanie, więc może się to skończyć źle. Patent z zapinaniem podczas jazdy sprawdzi się tylko na bardzo niestromym stoku.

     

    Ergo (wyrażając moją opinię na temat takich systemów) - do dupy.

    Ale żeby być choć trochę bezstronnym wypiszę plusy i minusy:

    PLUSY:

    + można się szybko wypiąć stojąc w kolejce do wyciągu,

    + można się szybko wpiąć stojąc na płaskim.

    + godziwie trzymają nogę przy zwykłych zjazdach (jeśli wcześniej idealnie się je wyreguluje, co jest upierdliwe), ale zwykłe wiązanie też dobrze trzyma nogę, więc to taki psudo plus.

    MINUSY:

    - męka przy zapinaniu nie na płaskim,

    - drobne niedoskonałości w regulacji ustawień powodują cierpnięcie stóp,

    - nie ma przyjemności z "pompowania" ;P,

    - z powodu braku highcup'a noszenie deski jest po prostu niewygodne :D.

     

    @Agnes,

    tak, będziesz miała cholerne problemy z zapinaniem tych wiązań, jeżeli zapinasz się na siedząco, bo highback odchyla się do tyłu i robi się mało miejsca, żeby upchnąć buta. Zapinanie na stojąco działa tylko na płaskim, bo próby zapięcia ich na wszelkich skosach i w każdy inny sposób są po prostu niewygodne i niebezpieczne.

     

    Tak więc, odradzam kupowanie wiązań z takim systemem. Mnie też skusiło to, że teoretycznie można wsadzić nogę jak w "pantofel", ale rzeczywistość była dużo mniej wygodna.

    Może to dlatego, że przez cały czas śmigałem na zwykłych wiązaniach i przyzwyczaiłem się do normalnego sposobu zapinania.

  10. Z Sapientem na nogach da się zapieprzać i to bardzo bardzo solidnie ;)

    Hmm... z Sapientem dość trudno będzie się bawić w buttery i inne flatowe historie, bo deska jest ciut twarda. Wszelkie ollie z rotacjami są stosunkowo łatwe, bo deska ma godziwego popa.

    Aha, no i pamiętaj o amortyzacji :P Nie możesz patrzeć na zakup deski przez pryzmat tego, że 3 lata temu zapłaciłeś za deskę 1000zł i teraz zamienisz ją na blat za 600zł. 3 lata temu Sapient był wart więcej od SC, biorąc pod uwagę dzisiejszą cenę :D

  11. Wiem, wiem, doczytałem między wierszami :)

     

    Co nie zmienia faktu, że wydatek za wyjazd powyżej 500zł w Polszy się nie kalkuluje po prostu. Bo po dołożeniu 300zł, można mieć fajny wypad w Alpy w kwietniu :)

  12. Heh.

    Wydać ok. 1000zł na wypad w Polsce, jest czynem heroicznym, zakrawającym wręcz o charytatywność :D

    A tak na poważnie, to (moim skromnym zdaniem) nie ma sensu wydawać takiej kasy na balety w Polsce, bo po prostu cena jest nieadekwatna do jakości i możliwości jakie oferują polskie ośrodki. Białka jeszcze jakoś by się broniła, ale stoki w Białce są bardzo niewymagające i niezróżnicowane. No i jeszcze Zieleniec daje radę, ale znowu, nie jest to nic ciekawego.

    Za mniej niż 1000zł można pojechać na tydzień do Francji (wliczając spanie, karnet i dojazd) i wyszaleć się na trasach, które (w niezbyt popularnych ośrodkach) łącznie są 15 razy dłuższe niż w Białce, czy Zieleńcu.

    Za Polską (jeśli chodzi o pobyty dłuższe niż 3 dni) przemawia jedynie to, że można płacić w złotówkach i jest blisko.

     

    Mogę podrzucić kilka propozycji, jak będziesz zainteresowana.

    Rap!

  13. A ja tam się zgadzam z doozerem.

    Niby mam tego Sapienta za 6 stówek, ale kiedy widzę, że po 3 wypadach ślizg już jest pociorany od kamoli, to się zastanawiam, czy nie rozsądniej byłoby wziąć coś Ravenowego, żeby to ciorać na rejlach i polskich stokach. Raven JibMaster mi się widzi jako dobry kandydat na to niewdzięczne stanowisko.

    Sandboard pewnie fajny, ale jak śnieg nawłazi do dupy, to się rozpuści, a z piachem różnie bywa :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...