Już za późno.. I przyznaję - sugerowałam się marką, bo wydawała mi się dobra a więc i jakość też [i tak przecież nie będzie widać pod spodniami, więc tu nie chodzi o logo]. Spełnią chociaż trochę swoją funkcję? Właśnie widzę, że są to bardziej ochraniacze na biodra, nie na tyłek. Na cztery litery jest jakaś z 2-3 centymetrowa plastikopianka z jakimś 'pseudo' absorbtion-shock system. No cóż, wydaje mi się, że mimo wszystko lepszy taki rydz niż nic.