Skocz do zawartości

Tim

User
  • Zawartość

    60
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Tim

  1. Nie wiem czy już ktoś o tym wspominał ale całkiem dobrym rozwiązaniem są słuchawki dokanałowe (i to nie dla muzyki jak w poprzednich postach). Wszyscy posiadamy wskaźnik naszej prędkości nigdzie indziej jak w uszach. Działa on w ten sposób, że jak słyszymy duży szum wiatru to wiemy, że jedziemy bardzo szybko. Kupiłem ostatnio słuchawki Jay-s Three i testowałem to na rowerze. Szum zredukował się w 95% a ja uświadomiłem sobie, że jadę niesamowicie wolno :) .

    Oczywiście sposób średnio polecam ze względu na bezpieczeństwo wasze i innych użytkowników stoku :lol:

  2. Możliwe jest, że te deski ograniczą moje skoki z krawędzi na tył wiązań?

    ===============

    Dorzucam kilka innych desek:

    http://supersklep.pl...erlain-156-blue

     

    http://proboarder.pl...2012-deski.html

     

     

    http://supersklep.pl/snowboard/deski-snowboardowe/i95114-deska-snowboardowa-santa-cruz-wi-11-screaming-hand-wc-competition-157-blue

     

    Niestety jedynego Lib Techa jakiego znalazłem (który mi odpowiada) to na e-bay'u prosto z Kanady. Zastanawiam się czy nie przestałby mi się opłacać ;_;

  3. Witam!

    Myślę, że czas pozimowy jest najlepszy by sprawić sobie dobrą deskę w niskiej cenie. Mój staruszek salamon, potrzebuje odpoczynku po wielu latach ostrej jazdy oraz następcy, który udźwignąłby 80 kg i sprostałby 171 cm wzrostu. Przeglądałem wiele desek i wybór jest naprawdę trudny, szczególnie dlatego, że boje się parków (choć chce kupić sobie rurę kanalizacyjną), lubię jazdę w puchu (chodź rzadko mam na niego szansę) i chcę pokonywać ostry lód (chodź zawsze spadam na tylną część wiązań z krawędzi deski).

    Wyróżniłem 3 pozycje:

     

    http://www.snowboardshop.pl/snowboard-tech-skate-banana-153w2012-p-19692.html

     

    http://proboarder.pl/p/1/1317/arbor-coda-2012-deski.html

     

    http://proboarder.pl/p/1/1964/rome-crail-2012-deski.html

     

    Czy dobrze celuje w tym przedziale cenowym ? Czy z, którąś z tych desek uchronię się przed niszczeniem wiązań Burton Freestyle? Czy warto bać się TBT od Bataleon'a ?

  4. Witam!

    Chciałbym zachęcić was do dyskusji na temat desek typu splitboard. W internecie rzadko, je spotykałem ponieważ nie znałem ich unikalnej nazwy. Dopiero na stronie k2 zobaczyłem ten szalony wynalazek ( http://k2snowboardin...-splitboard-kit ).

    Potem znalazłem jeszcze splitboard od Burtona więc uznałem, że ten patent okazał się sukcesem. Czy według was również?

    Z czym trzeba się liczyć kupując taką deskę? Jakie są jej wady i zalety?

  5. To znowu ja. :)

     

    1. Ostatnio przypomniałem sobie o niewygodnych sytuacjach na stoku. Otóż zjeżdżając po czarnej trasie w ubiegłym sezonie często mocno powiększałem swoje kąty nachylenia by jechać bezpiecznie. Problem w tym, że deska często przeskakiwała z krawędzi na tylną część wiązań. Zjeżdżałem potem na 4 literach próbując zgiąć na tyle nogi by znów złapać krawędź i zatrzymać deskę.

    Czy to wina deski, techniki czy wiązań?

     

    2. Był też problem z butami. Kupiłem buty Bartona, leciutko za duże na wypadek jakby miała mi urosnąć noga (buty były bardzo drogie a ja do dziś wyrastam z trzewików). Wiadomo pierwsze zjazdy, wydawało mi się, że buty są jak ulał ale na Kasprowym tak mi się poluzowały, że traciłem "czułość deski". Musiałem na stoku dowiązywać sznurówki co nie tyle męczyło mnie a moich kompanów.

    Czy dwie pary skarpetek powinny następnym razem załatwić problem (strasznie się noga poci) czy istnieje jakaś inna metoda?

  6. Do gogli dodałbym firmę ASHBURY. Ich gogle są fenomenalne i świetnie się sprawdziły :D Byłem z nich zadowolony bo nie parowały, miały świetną widocznoczność, duży obszar widoczności i miękkie przyjemne "obicie", które nie drażniło twarzy jak w moich poprzednich no-name'ach :grin:

  7. Hej,

    na początku chce przeprosić, że pojawiam się na forum dopiero wtedy gdy mam jakieś problemy.

    Otóż po dwóch tygodniach jazdy na obozie łódzkiego PTTK zacząłem mieć nieco wątpliwości co do mojego stylu jazdy... Otóż jak zauważyłem większość snowboardzistów na stoku jeździ na wyprostowanych nogach. Ja natomiast jeżdżę prawie w pozycji embrionalnej. Otóż nogi mam mocno zgięte i na tyle bliskie klatki piersiowej, żeby przy dłużej prędkości nieco pomagać sobie łapką i ułatwić przechylanie ciężaru ciała. Według mojego przyjaciela mój styl jazdy nie jest tak efektywny jak styl innych snowboardzistów ale po prostu z lekka się boje przy dużej prędkości paść całą powierzchnią na stok.

    Przede wszystkim chciałbym wiedzieć jaka jazda jest poprawna.

     

    I jeszcze jedna sprawa. Będąc na harendzie miałem do czynienia z mini mini snow parkiem. Sęk w tym, że gdy tylko pojawiłem się przed malutkim wyskokiem cała siła The Art of Flight zniknęła a ja już prawie poczułem ciekłe ciepło na nogawkach. Jednak pod dłuższym czasie jakoś zmusiłem się by pokonać strach. Skoczyłem 3 razy bez gleb więc zachciało mi się więcej (oczywiście nadal sekunde przed skokiem rezygnowałem z 180 czy choćby złapania deski). Nieco niżej tkwił całkiem nie groźny na pierwszy rzut oka grind. Kilka razy przejechałem obok i okazał się, o wiele straszniejszy. Po kilku próbach w końcu wjechałem na niego i.... Nim się zorientowałem jego śliska powierzchnia zaprowadziła mnie wprost na masakryczny ból w głowie i kręgosłupie. Najnormalniej spadłem :/ Nawet nie zdążyłem pomyśleć o balansie czy czymś. Po prostu zaufałem Słowakowi i poziomo do stoku wjechałem na tego demona. I tu moje pytanie. Jakie przeszkody muszę pokonać by oduczyć się strachu? Jak najbezpieczniej przejechać po grindzie?

  8. Najprawdopodobniej to była wina śrubek. Gdyż potem zamontowałem śruby z moich starych wiązań o ok. 5 mm krótrze i pozbyłem się tych ruchów. Mam jeszcze problem z klamrami gdyż zapinają się do jakiegoś momentu a potem strzelają. Więc na razie zapinam do właśnie tego momentu. But się trzyma dobrze, raczej solidnie więc nie narzekam z resztą ewentualnie wymienię je na również z tych starych wiązań :mrgreen:

  9. Witam!

    Dnia wczorajszego udałem się do Łodzi w celu zakupienia wiązań. Pomijając Decathlon gdzie były sprzedawane jakieś straszne "no-name'y" trafiłem do intersportu w Manufakturze. Tam po długiej naradzie z pomocnikiem klienta wybrałem wiązania marki Burton (wiem, wiem już mnie nie lubicie ale wiązania wydają mi się naprawdę dobre). Tego samego dnia po dojechaniu do domu rzuciłem się by przykręcić wiązania do mojego starego salamona. Ustawiłem oba na 15 stopni tak by tylko włożyć but i dostosować sobie paski :D

    Dzisiaj zaś podeszłem poważniej do tematu i zabrałem się za ustawianie wiązań.

    I tu pojawił się ten mini problem. Otóż przednie wiązanie po przykręceniu wykonywały milimetrowe ruchy kiedy je przykręciłem (tylne wiązanie tak nie miało) dopiero potem zauważyłem, że talerzyk pod jedną śrubką w ogóle nie jest dociśnięty (a wkręcałem śruby aż do samej dechy). Reszta w obu wiązaniach się nie rusza. Mimo czyszczenia "otworu na śrubę" Air duster'em i wykałaczką nadal ten koszmarny talerzyk się ruszał.

    Czy należy przejmować się tymi ruchami wiązań? Czy to jest "ubytek" w budowie wiązań czy starej deski? Obędzie się bez wymieniania sprzętu?

     

    Oto mój model wiązań : http://www.snowboard-online.pl/wiazanie-burton-freestyle-black-4/

     

     

    Edit: Temat do zamknięcia... Mama mi pomogła. :???:

  10. Witam,

    mam nie lada kłopot!

    W tym roku z racji małego zaplecza finansowego zamiast familijnego wyjazdu, będę wyjeżdżać z bratem na obóz. Sęk w tym, że brat jeździ na nartach :P Przez cały rok marzyłem o snow woodcamp ale jako, że narciarz też musi się zabrać to poszukuje czegoś innego :neutral:

    Macie jakieś propozycje?

    Z góry serdecznie dziękuje!

  11. Wolałbym już nie mieć wiązań Drake, gdyż właśnie te owocowały u mnie wypadaniem śrubek :D Ale przejrzę.

     

    http://proboarder.pl/p/3/1110/union-force-2011-black-wiazania.html - union?

    http://sklepsnowboardowy.pl/flux-pr15-black-12.html - Flux?

     

    Chciałbym mieć jakieś wiązania już na przyszłość, by tak starczyły mi na kilka dobrych sezonów i tak już do nowej deski (jak uzbieram kasę zastanawiam się nad Bataleonem Goliath). Przede wszystkim by nie było problemów ze śrubami i całą budową, dopiero potem komfort. Czułem pod skórą, że te fluxy to oferują :I

  12. Bo te K2 z wyglądu są dla mnie super, ale fakt faktem, że wydają się kruche.

    A czy istnieje w świecie snowboardu jakiś mocno konkurujący zamiennik tych fluxów w cenie do 600zł bo coś czuję się co raz ciężej gdy patrze na ich cenę (w sklepie co podałem).

×
×
  • Dodaj nową pozycję...