Qbus88
User-
Zawartość
10 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Qbus88
-
Dobra ok, macie racje;] Ja jeżdżę 3 sezon i wchodzi mi to w miarę dobrze, byłem na kilku może kilkunastu stokach, ale ciągle się czegoś nowego uczę... również nie miałem instruktora tylko kuzynka mi wytlumaczyla co i jak.
-
Widzę, że masz wysokie mniemanie o sobie skoro już w pierwszym sezonie nie masz żadnych problemów z jazdą. A jeździłeś na jakichś innych stokach czy tylko w Przemyślu? Ja myśle, że jest ktoś potrzebny, żeby chociaż podstawy wytłumaczyć i pokazać...
-
No to własnie napisałem, że u nas, bo przecież korzystamy z tego samego mini snowparku. Można powiedzieć, że to jest mój 3 pełny sezon. Wiesz, niektórzy mogą jeździć już nawet 5 sezon i mogą gorzej jeździć, zazwyczaj pewnie deska leży w piwnicy i przez cała zime sie pewnie z kilka razy na stok wybiora... Ja sie troche wywalam bo zacząłem w tym sezonie uczyć sie drugą stroną do przodu jeździć, zmieniać strony podczas jazdy itd itepe... Poza tym powiem Ci, że upadki czasami są boleśniejsze jak już dobrze jeździsz na desce (mimo, że wiesz jak upadać i w ogóle), niż jak jesteś jeszcze początkujący
-
Moje zdanie jest takie, że do nauki jest ktoś potrzebny kto nam wytlumaczy i pokaze wszystkie podstawy, najlepiej jakis kumpel który dobrze juz jeździ i pozniej juz mozemy sami doskonalic jazde, bo z niektórymi instruktorami jest tak że będą uczyli byle jak najdłużej żeby troche kasy wyciągnąć. Poza tym jak patrze na niektorych samouków którzy pozyczaja deske i z zerowa wiedzą uderzaja sami od razu na stok, zamiast na oślą łączke i kaleczą to nie chce mi sie z tego smiac tylko mnie to denerwuje, bo są oni zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale też dla innych korzystających ze stoku... Dlatego m
-
Również jestem prawonożny (silniejsza noga) i zjeżdzam lewą do przodu, także nie ma na to reguły... w tym sezonie przestawiłem wiązania na kaczke i ucze sie jazdy prawą do przodu i coraz lepiej to wychodzi
-
Wracając do początku tematu, "która noga z przodu". Więc moją silniejszą nogą jest prawa, bodajże 4 sezony temu uczyłem sie jeździć na desce mojej kuzynki, która też jest prawonożna i miała wiązania ustawione prawą nogą do przodu tj. 15/0 stopni, więc myśleliśmy, że ja tez tak powinienem mieć (przez ok 5 dni dzień w dzień jeździliśmy na stok w Puławach na podkarpaciu) jakoś dziwnie mi sie jezdzilo prawą nogą do przodu, więc bez przestawienia wiązań zaczalem zjezdzac lewa z przodu i troche lepiej mi to wychodzilo, najaralem sie i na następny sezon zakupilem deske i od razu nastawilem na regular
-
No ja nie byłem nastawiony na freestyle, ale juz w poprzednich sezonach zaopatrzylem sie w rekawice z usztywniaczami nadgarstków, oraz kask i musze powiedziec, ze juz nie raz mnie uratowały od jakiejs kontuzji. Kask juz mam troche ubity, a jeden plastikowy usztywniacz w rekawicy mi praktycznie pękł, także reka pewnie by w gipsie byla gdyby nie on. Myśle, że gdyby nie taka ochrona to bałbym sie pozwalac sobie na niektore rzeczy na stoku. Ale wracając do tematu, tez cos tam probuje na naszym mini snowparku i musze powiedziec ze zjazd ze skoczni jest malo że za stromy, ale do tego czesto oblodzon
-
No ja wole jeździć w czystej kurtce... Ok, dzieki za linki, zapoznaje sie z lekturą i trzeba bedzie coś zastosować
-
i w tylu stopniach prałem, bez żadnych środków chemicznych...
-
mam ten cały komplet, kutke powyzej i spodnie (takie same, lecz moje w środku są takie żółto - złote) co do metek to moje były zupełnie inne. Sprzęt zakupiłem na początku poprzedniego sezonu, czyli służy mi już drugi rok, musze powiedziec, że ze spodni jestem nawet zadowolony, są cienkie, ale nawet cieple, przynajmniej dla mnie bo nigdy nie mam pod spodem żadnych kaleson, kupilem je jak juz umialem jezdzic na desce wiec duzo na dupie nie zjezdzam:P Hmm, co do kurtki, to nie kosztowała 5stów, za cały komplet wyszlo mi niecałe 600. W tamtym sezonie byłem zadowolony z kurtki, ale w tym bardzo mn