Ja jak ten pierwszy raz probowalam smigac (kupe czasu temu, heh), to probowalam sama i - ojoj - konczylo sie niemalze koziolkowaniem w dol ;D haa, ale zapal byl to wlazilo sie z powrotem na gore i probowalo kolejny raz ;] no ale potem z braku czasu i mozliwosci nie moglam niestety kontynuowac nauki jazdy
A teraz, jak spadnie sniezek, to chce sprobowac znow zaczac jezdzic i mam nadzieje ze mnie kochana Edeet troche podszkoli a jak okaze sie ze jestem totalnym beztalenciem to trzeba bedzie zaangazowac instruktora chyba ;]]