Skocz do zawartości

fillucas

Przyjaciel
  • Zawartość

    153
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez fillucas

  1. Nie radze kupować spodni z croppa, po jednym sezonie nadawaly sie do wyrzucenia. Jedno uderzenie w box i po spodniach.

    :lol::lol::lol:

     

    No tak, bo spodnie to się łamią :D

     

     

    Spodnie nie mogą być złe, co najwyżej mogą być zrobione ze złego materiału, który Wam będzie przysłowiową rzyć grzać za mocno (różne materiały stosują). Myślę, że takie croppowe spokojnie dadzą radę.

    Jeśli masz problem ze znalezieniem, to sobie odpuść i poszukaj z coalition czegoś taniego :)

  2. Nie kupuj używanych butów snowboardowych. Nawet do kosza bym nie brał używek.

    Tyle potu, co się przelewa z innym syfem przez te buty na pewno zostawia swój ślad.

     

    Nie ma złych butów, kup sobie Blaxy ( ja mam model BOA Pro i sobie chwalę).

  3. Dokładnie :D

    W takich spodenkach, to możesz sobie na sankach pozjeżdżać na górce na osiedlu ;)

    Polecam zainwestować w jakieś normalne - niekoniecznie za 300 zł. Może przejdź się do jakiegoś tesco czy w podobne miejsce i poszukaj ;)

  4. No zgodzę się z Robertem, ale muszę dopisać, że w czasie przecen można się naczekać z wysyłką. Podczas, gdy po 2-3 dniach miałeś paczkę, w czasie przecen jest szansa, że otrzymasz ją nawet 2 tygodnie później. Ale zawsze można zadzwonić i się dogadać - tak ostatnio zrobiłem :D

  5. Witam!

    Z racji tego, że nie znam się zupełnie na rękawiczkach - chciałbym od Was usłyszeć jakieś rekomendacje :)

    Interesują mnie rękawice, które mi nie będą przemakać (przynajmniej od razu), najlepiej jakieś takie niewielkie, ale uniwersalne, najlepiej z tą wycieraczką do gogli :P

     

    Na allegro napotkałem się na takie coś

    http://allegro.pl/item802569002_grenade_day_of_grenade_m_l_super_cena_50.html

     

    Co o tych możecie powiedzieć?

     

    Cena - do 150 zł.

  6. Ja Wam powiem tak.

    Na windsurfingu uczyłem się z instruktorem (teraz właściwie, to sam nim jestem :P ),

    na nartach też.

    Na snowboardzie stwierdziłem, że sam się zacznę uczyć.

    No i w tamtym sezonie z 3 razy byłem na desce i umiem skręcać już w miarę normalnie (trochę się jeszcze boję przy dużych prędkościach). Wszystko zależy od tej właśnie determinacji - niektórzy się poddadzą po drugiej glebie nauki samemu, a niektórzy sami się ucząc dojdą do perfekcji :)

  7. Dobre deski zanim zostaną oddane do sklepów przechodzą test wyrzymałości polegający na tym że się je wygina tak że byś zemdlał gdybyś widział tam swoją deske

     

    Dokładnie. To samo z nartami ;)

    Jak kumpel instruktor zaczął mi je giąć, to myślałem, że się rozwalą w drobny mak ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...