Skocz do zawartości

Anyarro

User
  • Zawartość

    107
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Anyarro

  1. Ehmm.... polecam ochraniacze na tyłek jak bez instruktora <_< Inaczej możesz się właśnie zniechęcić. Potem złamania motywują tylko do doskonalenia ^^,

     

    BTW Witam Wszystkich z powrotem. :wink:

  2. Eh ;> ja nie jezdze w kasku nie wiem jak to nazwac troche mnie ogłusza jesli tak wogole moge powiedziec.

    Kaski snowboardowe mają możliwość odczepienia 'nauszników', które jakoś utrudniają odpowiednie utrzymywanie równowagi. Przynajmniej z tego co słyszałem :roll: No i wiadomo, że jeżeli coś ma się na uszach to gorzej słychać ^.^

     

    A bez gogli mogę jeździć i w zasadzie jeżdżę zawsze jak nie pada i nie mam zamiaru jakoś specjalnie szybko jeździć ;)

  3. To zależy jeszcze od rodzaju wyjazdu - jak zorganizowany to niestety trzeba przerwę zrobić dłuższą, ale wieczorne jazdy>all ^^ Jest dużo muld żeby się pobawić jak stok jest normalny i mało ludzi :) Czyli to co najlepsze.

  4. Hmmm... ja tam na początku się poradziłem bardziej zaawansowanych riderów, a potem z koleżanką wzięliśmy 2h instruktora to parę błędów poprawił, ale i tak już mogłem jeździć.

    Ogólnie chociaż jakaś teoria i ktoś musi sprawdzić. Nie musi to być instruktor, ale ktoś kto już jeździł z instruktorem i wie jak to robić poprawnie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...