Skocz do zawartości

Snowboard to bezsensoowny sport w polsce moim zdaniem


Czy snowboard to przeżytek w polsce ?  

17 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy snowboard to przeżytek w polsce ?

    • Tak
      1
    • Nie
      16


Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

Nie żebym chciał was SNOWBOARDZISTÓW obrażać (sam kiedyś byłem nawet dobry) jednak co by nie mówić snowboard to wymysł lat 70-75 i są już dość "stare" zwłaszcza że w polsce jeździć się nie da bo zim już nie ma. Poza tym nieporęczne i dość niewygodne. 2 lata temu byłem zmuszony zrezygnować z snowboardu bo był to za drogi i za bardzo niewygodny spot i trafiłem na coś takiego jak Flipboards. Snowboard tylko na uliy po prostu super rzecz ! Mniejsze, poręczniejsze, wygodniejsze, szybsze i nie potrzebujące dodatkowego balastu w postaci drewnianej deski. Nie da się tego opisać to trzeba zobaczyć dlatego zobaczcie sobie na flipboards (youtube taka fajna stronka...). Jazda w lecie na snowboardzie to było moje marzenie. Zastanówcie się nad porównaniem snowboardu zwykłego vs flipboards. Sam byłem snowem i wiem że za wszelką cenę chciałem sobie wmówić że zwyłka deska górą ale jednak jestem człowiekiem otwartym (jak mniejszość) i dałem się namówić. Poza tym trudno mi było zmarnować wysiłek cały który włożyłem w nauke tricków ale nie pożałowałem; tak koledzy Nie pożałowałem. Dopiero teraz odkryłem że swnoboard tak na prawdę służyła mi tylko do popisu i nic więcej bo po mieście to tym się jeździć nie dało tym baridziej na długie dystanse. Otórzcie się na nowoczesność i lepsze rzeczy niż deske przeżytek z lat 70 Zapraszam do dyskusji jakie są wasze zdania ? to przeżytek już w tym momencie zwłaszcza w polsce

Zapraszam do dyskusji na ten temat i chętnie wysłucham wasze zdania i opinie nie miałem na celu nikogo obrażać

 

Poza tym zapraszam na pierwsze w poolsce forum o flipboards

 

flipboards.xxx.pl - nie reklamuj się na naszym forum :]

 

Pozdrawiam. i zapraszam do dyskusji jakie są wasze zdania na ten temat ?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Od czego by tu zacząć. Może na początek sprostowanie. Nie ma czegoś takiego jak FLIPboard. Jest FREEboard. Poza tym nikt nie neguje sportów pokrewnych do snowboardingu. Jestem przekonany, że 90% forumowiczów (o ile nie wszyscy) z przyjemnością spróbowałoby swoich sił w kite'ie, windsurfingu, mountainboardingu czy właśnie freeboardingu.

 

Czy snowboard to przeżytek w Polsce? Nie, to nie jest przeżytek. Kiepskie zimy, to już osobna kwestia. Lata 70', o których wspominasz to czasy, w których snowboarding raczkował. Na dobrą sprawę ten sport w Polsce rozwija się od początku lat 90'. Ponadto freeboard to fajna zajawka, ale jeśli uważasz, że jazda po betonie na takiej deseczce może zastąpić jazdę na snowboardzie, to niestety jeździłeś mało albo wcale i nie doznałeś tych wrażeń, które doznałem ja.

 

Freeboard to niestety tylko IMITACJA snowboardu. Fajnie sobie pośmigać w lecie po ulicy - jasne. Ale pomijając już imitowanie samej jazdy po stoku, która jest przeraźliwie nudna na dłuższą metę, to odpowiedz sobie na pytanie co takiego "potrafi" freeboard poza tym zjeżdżaniem? Można śmigać w skateparku - ok. ALE... jest to dużo niebezpieczniejsze niż jazda w snowparku - w końcu wypieprzyć się na beton lub na śnieg to znacząca różnica. Poza tym nie poskaczesz sobie zbytnio, bo potwornie obciążysz stawy i kolana lądując na betonie, a i jibbing jest kiepski. Na freeboardzie nie oddasz 5 metrowego skoku, 10 metrowego slide'u, nie poczujesz tej prędkości, wysokości, adrenaliny. Poza tym gdzie jest tu miejsce na freeride? Szczyt, jazda w puchu w dziewiczym terenie. W żaden sposób freeboard nie jest wstanie tego zastąpić.

 

Do tego jeszcze dochodzą kwestie bezpieczeństwa. Zauważ jaka jest częstotliwość wywrotek podczas jazdy na snowboardzie. Nawet wprawny rajder czasem się zagapi i wywali podczas jazdy na prostym, płaskim stoku. Oczywiście wtedy mu się nic nie stanie, najwyżej lekko obije sobie tyłek. Jakie byłyby konsekwencje takiej drobnej wywrotki podczas jazdy po betonie? A gdyby jeszcze był ostro rozpędzony? A gdyby jechał samochód, rower, cokolwiek?

 

Postawiłeś tezę, którą niewiarygodnie łatwo obalić i niewiarygodnie trudno obronić. Głębiej przemyśl tę kwestię, a jestem pewien, że dojdziesz do podobnych wniosków.

 

Pozdrawiam! :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czas: ferie, święta, łikendy.

Miejsce: Szczyrk, Zieleniec, Wisła, Kasprowy, Białka, Świeradów, Jelenia Góra i okolice Karpacza. Jest sporo fajnych miejscówek w Polsce, w większości, które wymieniłem można jeździć od grudnia do marca. Na Kasprowym śnieg utrzymuje się czasem nawet do końca maja. Oczywiście polskie warunki nie mogą się równać z włoskimi, francuskimi czy austriackimi, ale co w tym dziwnego? Beskidy, Sudety nie mają szans w starciu z Alpami. Sam wolę jeździć za granicą, ale u nas też da się pośmigać. Poza tym jeśli jest odpowiednia ilość śniegu, to nikt nie broni Ci jeździć nawet w mieście, w którym mieszkasz. Ja miałem kilka dni w minionym sezonie, kiedy katowałem z koleżkami boxa w lesie obok domu.

 

Ile Ty chciałbyś jeździć? Dzień w dzień przez 3 miesiące? Przecież jest to niewykonalne ze względu na szkołę, pracę itd. Poza tym wtedy nie masz już tego głodu i nie sprawia Ci to takiej przyjemności. Jestem pewien, że na freeboardzie też nie śmigałbyś dzień w dzień, bo wbrew pozorom wcale nie jest tak zajebiście dużo miejscówek do jazdy. Przecież nie będziesz jeździł w centrum miasta ani tym bardziej na obwodnicy czy autostradzie. Ciężko jest znaleźć odpowiednią górkę z asfaltem, na której ruch uliczny będzie na tyle mały, że będziesz mógł swobodnie śmigać.

 

Wybacz, ale mam wrażenie, że uparłeś się przy swoim zdaniu i nie dochodzą do Ciebie żadne racjonalne argumenty. Wiesz... Dla mnie wypowiedź w stylu "W Polsce nie ma gdzie jeździć. Snowboarding to beznadziejny sport." nie ma większej wartości merytorycznej. Skoro już stawiasz jakąś tezę, to spróbuj poprzeć ją jakimś konkretnym faktem, a nie stwierdzeniem, że u nas nie da się jeździć i koniec.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, co Jed napisał, nie uważasz że śnieg ma większy urok niż beton czy asfalt? Może kwestia gustu, ale jednak, przynajmniej moim zdaniem, ze śniegiem fan jest większy. W kwestii tego czasu kiedy można jeździć.. uważasz, ze jesienią czy zimą, kiedy wszędzie jest chlapa, błoto na freeboardzie jest jakoś przyjemnie?.. nie wydaje mi się. gdzie w Polsce jest miejsce na snowboard? wszędzie, gdzie ktoś chce na nim jeździć. i wreszcie: człowieku, jaki przeżytek?? Coraz więcej ludu próbuje sił na desce, a to, że ktoś wymyślił snowboarding w latach 70. nie znaczy, że nie ma na to miejsca w 2009. To tak jakbyś powiedział, że dzisiaj nie ma miejsca na słuchanie Pink Floyd, bo Ostry jest nowszy. ; p

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijając ton wypowiedzi szanownego użytkownika który zainicjował ten temat muszę stwierdzić iż nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią, dziecinnymi argumentami typu bez sensu, "nie bo nie ", w Polsce nie ma gdzie jeździć,w Polsce nie ma Zimy ..no chyba że jesteś z pomorza gdzie zima łagodna, gór nie ma, a jechać w góry trzeba sporo kasy.

 

Jed istnieje coś takiego jak FLIPBOARDS, to Ty tutaj pomyliłeś sprawe z freebordem. Wpisz w googlach flipboards i zobaczysz co to jest. Mnie to szczerze rozbawiało.... no ale zobacz sobie filmik na stronie. Jak dla mnie to takie na siłe wymyślone i nie przewiduje szału na ten flipboards.

 

Jed codo freebordu to cześciowo teżsie z Tobą nie zgadzam. Wynika to pewnie z tego że nie próbowałeś jeszcze jazdy na freebordzie - wybaczam Ci :P Powiem Ci ja rok temu spróbowałem a w tym roku kupiłem własny sprzet. Jazda na freebordzie to nie jest imitacja jazdy na snowboardzie, to jest dokładnie to samo. Taka sama technika, takie same wrażenia, uślizgi podczas skręcania. Nareszcie możemy jeździć na "snowboardzie" po asfalcie.

 

Zgadzam się z Tobą że na freebordzie nie poskaczemy, że freebord nie zastąpi jazdy na desce po śniegu, że nie będziemy mogli wykonywać ewolucji na skoczniach itd. Ale zaręczam Ci że tutaj sama jazda dostarcza sporo adrenaliny. No i podstawa to freebord jest dużo bardziej niebezpieczny niz snowboard. Śnieg jednak w pewnym stopniu amortyzuje upadki a asfalt niestety nie i przekonałem się o tym na własnej skórze a nawet głowie :P

 

Fakt faktem snowboardu na pewno nic nie zastąpi, nie zastąpi go freebord ani tym bardziej flipboard (chociaż freebord i tak pozwala na wiele). I co z tego ze go wymyślili w latach 70 ? To bardzo dobrze że już w latach 70 powstał i przez te kilkadziesiąt lat ludzie na całym świecie mają zajebisty sport, który dla wielu jest sposobem na życie.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie istnieje coś takiego jak flipboard. Mój błąd i moja niewiedza. Z tego co obczaiłem to kiepścizna jest. Na freeboardzie nie jeździłem, ale słyszałem, że w bardzo dużym stopniu oddaje wrażenia jazdy na snowboardzie. Jak mówiłem, pośmigać na desce w lecie to super sprawa, ale jazda po stoku nie kręci mnie za bardzo, o ile nie jest to stok wymagający. Do tego sprawa bezpieczeństwa.

 

Co do "wieku" snowboardingu... Ten sport, jak wiele innych, cały czas ewoluuje, pojawiają się nowe triki, nowe style jazdy, nowy sprzęt i cały czas coś się zmienia. Dzisiejszy snowboard w niewielkim stopniu przypomina ten z lat 70'. Gdybyśmy do teraz jeździli na kawałku drewnianego blatu od biurka, to można by było powiedzieć, że snowboard to przeżytek.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • 2 weeks later...

deja vu.

mmm, kopiuj-wklej byle cos rozreklamowac, prawda? ;] http://www.rolki.com/forum/viewthread.php?forum_id=10&thread_id=7971&rowstart=0

 

 

Coz, a jesli mialabym na serio odpisac na tego posta... to Jed ma racje, w Polsce jest troche miejsc gdzie mozna posmigac, a jesli ktos jest z polnocy i ma do gor daleko to zawsze mozna cos wykombinowac i ogarnac jakas miejscowke w okolicy. A do tego... sniegu nic nie zastapi :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wyżej nadmieniła Kropka, dokładnie jeśli ktoś jest z północy, tak jak właśnie ja i Ona, zawsze można ogarnąć coś na mieście albo w pobliżu ;) nie istnieje wymówka `nie ma gdzie jeździć`, jeździć da się zawsze i PRAWIE ;P wszędzie wystarczą chęci ;) a co do 'przeżytku' jakim ma być rzekomo snow, też się nie zgodzę, tak jak już wcześniej ktoś napisał, teraz to zaczyna się na serio rozkręcać, co raz to więcej ludzi próbuje swych sił właśnie w snowboardzie co bardzo cieszy ^^ a jeszcze zahaczając o freeboard, fakt zajawka pewnie prze ogromna, ale również popieram fakt, że jazda na śniegu to jest dopiero frajda i upadki tak bolesne nie są ;p ;) aczkolwiek opcja pośmigania latem jest bardzo kusząca, nie ukrywam ;)

Ale jednak parapet i śnieg to parapet i śnieg ;p i tyle ;D ;p pozdr. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że u nas ton i poziom wypowiedzi dotyczących tego tematu jest dużo wyższy niż na podanym przez Kropkę linku. Baaardzo mi się to podoba! :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hah fakt, poziom wypowiedzi na tym forum rolkarzy nie jest za wielki, ale po części popieram ich oburzenie, bo fakt po co ktoś pisze takie głupoty? No jak dla mnie właśnie tylko po to by doprowadzić do irytacji prawdziwych `zajawkowiczów` ;) Nienormalne to takie, no ale różni ludzie chodzą po świecie i tego nie zmienimy.

A bardzo fajnym faktem jest to że w większości wszyscy się zgadzają z tym, że snow w Polsce tak na prawdę zaczyna obecnie się rozkręcać i nie trafia do działu `starocie` ;p :) ale że jest wręcz odwrotnie :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • bercik locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...