Skocz do zawartości

debile na stokach


Rekomendowane odpowiedzi

No coś takiego jest chore O.O

Och, głęboka woda? A jakby dziecko spadając z orczyku w porę się nie odsunęło i dostało deską/nartą/orczykiem w łeb ? Wtedy byłoby że niemal puszczają dzieciaka na ocean ;D

 

Ja mówiłam o takich nieszkodliwych malcach na niebieskich trasach :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • Odpowiedzi 138
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ja w zeszłym roku miałem nie bardzo nie przyjemne doświadczenie. Otóż wybrałem się z kumplem na kotelnice. Wszystko ok, jechaliśmy na samą górę zapieliśmy deski i ruszyliśmy :P Po kilkudziesięciu metrach nabraliśmy prędkości. Nagle zauważyłem, że przede mną jedzie jakaś pani, a za nią małe dziecko w czerwonym kasku, które trzymało się kijków mamy(?) I tak sobie jechały slalomem. Zjechałem trochę na bok, nie zwalniając. Gdy zaczynałem sie do nich zbliżać dziewczynka puściła kijki i wjechała mi prosto na droge. Nawet nie zdążyłem zacząć hamować. Z całym impetem uderzyłem w to dziecko. Przewróciłem sie i zatrzymałem sie kilka metrów dalej. Pierwsze o czym pomyślałem, to że zrobiłem jej krzywdę i reszte życia spędze w pace ( :mrgreen: ). Na szczęście nic sie nie stało poważnego. Oczywiście nie mówie, że nie ma tu mojej winy, ale kto zabiera takie małe dzieci na taki stok jak kotelnica, gdzie każdy jeździ jak chce i jak szybko chce...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest taka..

Ten kto jest z tyłu musi najbardziej uważać..

 

W tamtym sezonie na Białce gosc wpartolił sie we mnie na nartach, tak ze zatrzymaliśmy sie na siatce ochronnej, oczywiscie ja spokojnie do niego, on wygladal tez na spokojnego, moze dlatego ze przyjechalo za mna 5 kumpli :) Wjechal we mnie ale jakosc specialnie nie robilem z tego afery bo gosc siedzial cicho, jego zona tez jakos specialnie nie przeklinała :) przeprosiilismy sie, podali reke i po krzyku.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się ale jak ktoś planuje jakieś extra ewolucje to mógłby chociaż rzucić okiem co się dzieje za nim. (Nie dotyczy to mojego przypadku, który opisałem wcześniej)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W niedziele wróciłem z Kotelnicy. Stojąc na 6-osobową myślałem, że mnie rozniesie. Nie pojmuje dlaczego taki narciarz nie może trzymać nart 10 cm ode mnie tylko zawsze się odpycha kijkami i hamuje mi na desce. Za każdym razem jak się przesunąłem zacząłem unosić tył deski i to oni wjeżdżali pode mnie rysując swoje narty nie moją deskę to mieli miny jakbym im nie wiem co zrobił... xd

 

O ile się nie mylę nikt nie wspomniał o debilach którzy niosąc deskę/narty obijają się o ludzi... Dostać nartami w głowę to chyba nic przyjemnego...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mount254, doskonale Cie rozumiem. W tamtym roku na Kotelenicy miałem tak samo. Stoje sobie w kolejce i nagle na tailu i miedzy nogami mam narty. No szlag człowieka trafia. Ne wiem gdzie oni się tak śpieszą.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak, również przyznam rację. Ostatnio właśnie również w kolejce, narciarz zaczął kijkami odpychać się od mojej deski, a później z kolei jakiś inny, przywalił mi tak w deskę, że kawałek [minimalny co prawda] ale odprysnął -.- a jak zwróciłam mu uwagę, to jeszcze powiedział, że gdzie ja się pcham z tą dechą, a co lepsze, później do kogoś takie wywody robił i zaczęli wjeżdżać, że snowboardzistów nie powinni wpuszczać na orczyki, bo my rzekomo 'koleiny' robimy ! Myślałam że cholera mnie weźmie.! ;/ tak jak napisała Blair, powinno istnieć coś takiego, jak oddzielne wejścia na orczyki, problem by zniknął.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taa i to jest najgorszy temat na polskich stokach :P Ja osobiscie do dzieci nie mam nic, ale jak mozna wyciagnac dziecko ktore ledwo umie jezdzic na 1600m czerwonej trasy? Chyba tylko po to żeby doczepić sie kazdego kto szybko przejedzie obok małego.

 

Wczoraj byłem na Żarze, gdzieś tak 5 raz jechałem już w dół, dość szybko (na stoku było wogole bardzo dużo ludzi, do kolejki po 110osob wchodzili na 3x) i nagle przedemna pojawila sie jakaś pani z 40lat ktora po stromej czesci stoku jechala tak wolno że wolniej się już nie da (a Żar to wkoncu czerwona trasa), no wiec wychamowałem sobie szybko zaraz za nia i czekam aż po boku zrobi sie miejsce a ta dre morde po mnie 'czy sprawia mi to przyjemnosc i jak takich na stok wpuszczaja' o0 zupełnie nie wiedzialem o co jej chodzi miałem zamiar coś powiedzieć, ale stwierdziłem że żal czasu na kogoś takiego i pojechałem na dół.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • 2 weeks later...
  • bercik locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...