Skocz do zawartości

Smarowanie na zimno


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

http://allegro.pl/smar-dakine-hi-octane-rub-on-wax-2012-i1983175912.html ja zazwyczaj używałem takich mechanizmów zarówno z dakine jak i toko są też takie zwykłe nawilżane chusteczki do ślizgu ale one rewelacji nie wprowadziły... aktualnie mam wax z burtona i w środku masz taką małą gąbeczkę którą nabierasz wax i go rozprowadzasz po ślizgu :)
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smarowanie na zimno to ostateczność, kiedy nie mamy żadnej możliwości smarowania na gorąco... Generalnie lepiej smarować na zimno niż wcale, ale to tylko marny substytut prawdziwego woskowania.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja powiem że nie do końca!!! jest nie substytutem tylko uzupełnieniem! zawsze przed jazdą deskę można przesmarować a jest to szybki i przyjemny sposób, prawdą jest że raz na jakiś czas powinno się przesmarować na ciepło :P

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie uznaje innego smarowania ślizgu niż smarowanie na gorąco. Mam ślizg spiekany. Korzystam ze smaru Burtona. Kupiłem w Tarnowie w sklepie snowboardowym.

Smarowanie na zimno, w razie gdy śnieg klei się do dechy hehe ;)

 

Pozdro

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smarowanie na goraca to podstawa (stare zelazko od babuni daje rade, byle by mialo mozliwosc ustawienia temperatury). Jesli warunki sie nagle zmieniaja albo ten na goraco sie nam skonczyl, to ratowac sie mozna tym na zimno. Stosowanie: wyciagasz, rozprowadzasz po desce, dolaczonym korkiem polerujesz. Do smarowania na cieplo i zimno sa inne smary.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dozuce sie do tematu jezeli chodozi o smary na "zimno"

 

Jezeli kogos niestac na smary wysokiej klasy a jedyna deska ratunku jest cos taniego to podam tu wynaleziony i przetestowany sposob przeze mnie ktory dziala wysmienicie :)

Receptura:

1 znicz ( koniecznie musi byc znicz , swieczka nie zawiera parafiny w sobie)

WD40 - ( chyba nie musze opisywac co to za srodek)

Parafina ( ja uzywalem parafiny technicznej) - jezeli ktos niema dostepu to jak w pkt 1 konieczcnie musi byc znicz

Sladowe ilosci oleju "stolowego" (uwaga ! olej zwierzecy NIE roslinny)

 

Mieszanie skladnikow:

roztopic znicz w baniaczku na niskim ogniu tak zeby nie doprowadzic do wrzenia cieczy,(objetosc cieczy to okolo 250ml - [300ml lacznie z roztopiona parafina] )

psiknac WD40 okolo 8 - 10 razy do "cieczy", i doslownie pare kropel oleju zwierzecego.

 

Dokladnie wymieszac ( nie zapomnijcie wyciagnac knot ze znicza :D) po wymieszaniu odstawic na krotka chwilke i wlac ciecz do plastikowego pojemnika ( ze szklanego bardzo trudno wyciagnac powstaly "smar"

 

PS. na pytania typu czy to "COS" konserwuje deske? odpowiem :... nie mam zielonego pojecia ( napewno jej nie zaszkodzi)

PS.2 na pytanie jakie odczucia po nasmarowaniu blatu tym "czyms"!? odpowiadam: .... deska jest prze kosmicznie szybka , nawet na wilgotnym sniegu gdzie przy wiekszosci smarow snieg sie klei do slizgu...

 

Prawa autorskie do "smaru" sa moimi wlasnymi i sa scisle chronione przez recepture babuni :D ... rozpowszechnianie poza forum owej receptury grozi droga krzyzowa z jedna z pan z "Armii Ojca Dyrektora Rydzyka" :twisted:

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • 2 weeks later...

Czytam twój post i włosy mi się jeżą, taki syf na ślizg, czytałem już o ludziach, którzy smarowali różnymi specyfikami, ale twój, pobił wszystkie, niestety niewiedza niektórych forumowiczów o podstawowych sprawach związanych z własnoręcznym serwisem deski jest przerażająca, czy kostka smaru za 5 zł to jest duży wydatek ? A taka kostka wystarczy do rozprowadzenia smaru na ślizg, dla lepszego efektu wetrzemy go głębiej w strukturę za pomocą korka naturalnego i to jest całe smarowanie na zimno, oczywiście jest to ostateczność dla tych co nie chcą i nie umią smarować na gorąco.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KortneYOs -masz zamiar opatentować ten smar bo skład brzmi ciekawie tylko troche roboty z tym :), ja powiem tylko tyle że na gorąco deski jeszcze nie smarowałem ale co do smarów na zimno to ja nie wiem co to teraz sprzedają kupiłem ostatnio smar za 20zl za 25zł był z TOKO o podobnych parametrach i po posmarowaniu deska wogóle nie chciała jechać dosłownie masakra, ale znalazlem w piwnicy stary smar z TOKO z 88 roku ;) po nasmarowaniu poprostu ucieka z pod nóg i smaruje tym smarem przed kazdym wypadem na deske i nie narzekam :D wyglada mniej wiecej tak jak ten z filmiku jesli chodzi o opakowanie i aplikacje.http://www.backcountry.com/store/video/2757/Demonstrates-grip-wax-application.html

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dakine ma fajne i bardzo dobre smary na zimno, w ostatecznosci mozna nawet nakladac na cieplo.

Dakine waxe coś tam... :P nie pamietam nazwy ;)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smarów na zimno są dziesiątki modeli w płynie, paście, spray kostce, najczęściej występują jako uniwersalne, firmy Toko, Demon, Swix, Holmenkol, Dakine i wiele wiele innych, napisz do wujka Google, a otrzymasz odpowiedź

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chodziło mi o to co jest dobre a nie kosztuje zbyt wiele, ponieważ chce zrobić próbę sam na sobie czyli kupić smar polecany przez ludzi którzy się na tym znają i nasmarować na zimno i sprawdzić jak spisuje się na stoku, a później kupić smar na gorąco i również zrobić test. Trwałość smaru z tego co mi się wydaję sprawdzę po tym kiedy śnieg zacznie się lepić do ślizgu, jeszcze tylko nie wiem po czym poznam że krawędzie nadają się do ostrzenia.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • bercik locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...