Skocz do zawartości

Królestwo - reportaż o polskim zawodowym snowboardzie.


Rekomendowane odpowiedzi

własnie jestem po obejrzeniu arcy ciekawego programu "eMeReS - Magazynu Reportażu Sportowego". na platformie n .

i jestem pod wrażeniem obłudy

plucia ludziom w twarz i mówieniu ze to deszcz .

prezentowanym przez 2 strony konfliktu .

ale między klatkami udało mi sie dowiedzieć pare ciekawych faktów o funkcjonowania związku i ludzmi z nimi związanymi . uwarzałem ze politycy to największe swinie ale działacze i pseudo sportowcy biją ich na głowę .

 

lecimy po kolei

zastanawiałem się dlaczego wybuchł cały ten konflikt ?

 

przeciez klan ligockich z przyjaciółmi (jagna maczułaitis ) byli we wspólnej druzynie razem z królem

co takiego się stało ?

wtedy zawsze sprawdza sie stare powiedzenie

jesli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze :)

 

a więc mamy rok 2008 zostaje wykryta afera korupcyjna o znamionach działania zorganizowanej grupy przestępczej( jezeli sąd uzna ze to była grupa to nie będzie zawiasów )

w stan oskarzenia zostaje odany prezes Władysław Ligocki ojciec Pauliny Ligockiej pełna lista zarzutów defraudacja itd

 

w kazdym bądz razie związek posiada 200.000 długu a zwykle to co sie da udowodnić to jest 1/3 całej sumy jestem bardzo ciekawy dlaczego wtedy emeres nie zrobił programu o aferach w pzsn przeciez jedż do domu stara .... to jest afera a ze kradną normalne przeciez polska to barbarzynski kraj .

 

no to niedobitki po aferze w którą są umoczeni wszyscy musza cos wykombinować aby im nie zlikwidowali związku

no to są robione nowe wybory itd tajemnicą poliszynela jest aby znaleśc sie u władzy trzeba wpłacic pewną sume na cześc długów kto płaci ten rządzi dlatego we władzach znajduje sie kolejny przedstawiciel klanu ligockich figurant ale wpłacił i ma głos itd czyli biznes jest gruby ze opłaca sie im wpłacić 200.000 .

sytuacja sie uspakaja brudy wrzucone pod dywan ligocy przestali płakać w telewizji wszystko jest ok .

 

biznes kręci sie dalej zbliza sie olimpiada w vankuver ligocy za kase związku trenują w stanach itd

 

król jak to kazdy władca gdy poczuł smak władzy stwierdza ze po co ma sie dzielic z pieniędzmi itd wywala swoich byłych sojuszników .

 

no i sie zaczyna lament ligockich i jagny w telewizji o nepotyzm - to jest naprawde dobre uwielbiam ten argument

ze związek nie pozwala na to na tamto sami wiecie .

 

jedyne co mnie przeraza ze mają takie plecy kto zna ten kontakt ligockich w ministerstwie sportu ? kto od nich z rodziny pracuje w ministerstwie ? koleś musi być gruby ze doprawadza do zmiany mówiącej ze pzsn ma być przejęty przez pzn

chciałbym sie dowiedzieć na jakiej podstawie i niby dlaczego ? jesli tego nie chce ani pzsn ani pzn ?

 

 

powiem wam jedno

jest mi nie dobrze od tej prywaty która swymi mackami dochodzi az do ministerstwa i powiem jak moim wrogiem numer jeden był związek i klan to teraz sie wezne za tego wice ministra i ludzi stojącego za nim lobbiste jednego (lobbista kanalia robiąca biznes z rządem za które płaci społeczenstwo ) .

a sposób w jaki ligocki pojechał na olimpiade który nie uzbierał punktów to przypomina mi komune wataszka na tronie mówi kto i gdzie pojedzie bez względu na wyniki itd czyja to była decyzja i czy ona jest legalna po co wogle trenować jak olimpijczyków wybiera sie odgórnie po co związek (i dlaczego on pojechał a niby skrzywdzona przez związek snowboardzistka nie bo zabrakło jej punktów a ligocki nie musiał ich zbierać ? polska ma być krajem prawa bo własnie przez takie interesiki nigdy nie będziemy mieli kadry bo zawodnik poza układu będzie skazany na porazke .

 

czy ktoś wie jak sie mozna zapisać do związku bo idą nowe wybory i mozna sie super ustawić jesli macie paru znajomych harcerzy plus reportera w tvn pokrzycie troche przed sądem w w sprawie zniesławienia dinozaura jagny to moze dostaniecie miejsce w zarządzie .

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam od dawna, dawna sie sportem nie interesuje, gucio mnie obchodzi co i jak sie dzieje w kazdej dziedzinie, tak samo w polityce. Jeden wielki burdel, kasa, kasa, kasa i podejscie "a co mnie to obchodzi" do kazdego, waznego problemu.

Powinny wszystko rozdupczyc, wymienic w koncu krzesla i dupy na nich siedzace, bo od 90roku to 90% ludzi (poslow) zmienia tylko partie i stanowiska...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smutne ale prawdziwe. Związek od samego początku był maszynką do kasy - prawdziwi zawodnicy z niego wylatują a taka rodzinka trzyma klan.

Dobrze widać to po ostatnich zmianach dotyczących instruktorów - nie ma już instr. rekreacji i trzeba robić (kosztowne przypomnę) papiery PZS.

Polska to chory kraj ... nawet taki małysz trenował i brał udział w zawodach za własną (i pożyczoną) kasę - państwo zainteresowało się nim jak zdobył kryształową kulę :evil:

 

Ja osobiście jestem za rządami totalitarnymi - do demokracji nie dorośliśmy, taki Putin byłby dla naszego rodu (i pajaców w sejmie) zbawieniem.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja sie troche nie zgodze.

 

zacznijmy od ostatniej olimpiady. Ligocki pojechal bo dostalismy dodatkowe miejsce. Gdyby MKOL nie przyznal nam jeszcze jednego miejsca Ligocki siedzialby w domu. Co prawda uwazam ze z tego miejsca powinnismy byli zrezygnowac bo po co za nasza kase wysylac kogos (bez formy i z gory skazanego na zajecie odleglego miejsca) na turystyczna wycieczke. Skoro jednak postanowili juz komus ufundowac wakacje to wybrali tego ktory mial najlepsze wyniki. Ligocki jako jedyny spelnil kryterium miedzynarodowe dajace prawo startu na olimpiadzie.

 

Co do ostatniej afery z Jagna to jest to poprostu zenujace. Pomijajac wszystko inne (uklady i ukladziki) takie slowa pod jej adresem nie mialy prawa pasc. Pozatym uwazam ze Jagna skoro ma sie ochote bawic w polityke powinna zrezygnowac ze sportu.

 

Teraz jeszcze maly komentarz jesli chodzi o Małysza (akurat on został podany jako przyklad ale mozna to odniesc chocby do biegaczek na nartach i kowalczyk). Niestety zyjemy w kraju ktory ma tak ograniczony budzet ze na wszystko nie wystarcza i trzeba ciagle wybierac. Jak najbardziej popieram wspieranie sportu, pomoc finansowa kluba itd ale nie moze byc tak ze wozimy sobie po calym swiecie wszystkich zawodnikow i kazdemu z nich z osobna sztab szkoleniowy itd. najpierw trzeba cos pokazc, osiagnac, wybic sie by zasluzyc na wiecej. malysz nie dostal indywidualnego trenera ot tak tylko pokazal swoimi wynikami ze warto w niego zainwestowac. to samo kowalczyk. najpierw wybicie sie pozniej mozna oczekiwac czegos wiecej od zwiazku choc na koniec to i tak zwiazek korzysta chocby przez przyciagnietych sponsorow. wkurza mnie jak slysze tych wszystkich placzkow (wlacznie z ligockimi chociaz oni to akurat nie moga narzekac) i teksty typu "bo justyna ma 100 par nart a ja tylko 10". jak justyna zaczynala tez miala 10 i to uzywanych i potrafila na nich zrobic wynik i dojsc do tego do czego doszla.

 

taka sytuacja w sporcie ma miejsce nie tylko w pzsn ale w wielu innych tez i niestety mysle ze to sie szybko nie zmieni bo za malo sie o tym mowi i pisze w sposob obiektywny. zawodnicy czesto przez wiele lat sami przyzwalaja dzialaczom na rozne przekrety. sprawy ujawniaja dopiero wtedy gdy osiagajac szczyt swoich mozliwosci sportowych wciaz sa daleko w tyle na arenie miedzynarodowej. wtedy jak im nie idzie to chwytaja sie wszystkiego i wszystkich obwiniaja za swoje zle wyniki (np. Sylwia Gruchał po ostatniej olimpiadzie). w dodatku nie szukaja wyjscia z sytuacji a jedynie zaistnienia w mediach.

 

sytuacja w zwiazkach nie zmieni sie bo dzialaczy (i nie tylko) mamy takich ze jak tylko sie dopcha do koryta to chce jak najwiecej z tego koryta wyciagnac nim zostanie odsuniety.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
  • bercik locked this temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...