Najczęściej popełniane błędy

„Wiele razy próbowałem zacząć jeździć na desce. Ale to jest za trudne, przeważnie robiłem sobie krzywdę. Jestem za stary żeby tak się obijać”


Kiedy rozmawiam ze znajomymi o snowboardzie, kiedy opowiadam im jak genialną dyscypliną jest snowboard, ile frajdy i adrenaliny dostarcza jazda na desce widzę uśmieszek na ich twarzach i zaciekawienie w oczach. Jednak kiedy namawiam ich na to żeby sami spróbowali i przekonali się o tym na własnej skórze, wtedy część z nich wybucha napadem dziwnego śmiechu inni zaś tłumaczą że próbowali ale to nie dla nich, że to za trudne, że to niebezpieczne, że się połamią, że upadki są bolesne itd. Kiedy zagłębiłem się w te ich wypadki i opinie, dotarło do mnie, że popełniają dwa ogromne błędy, które powodują, że rezygnują z tego fantastycznego sportu, nie dając mu żadnej szansy.

A oto te błędy:

1.Nie korzystanie z lekcji jazdy na desce

2.Nie korzystanie z ochraniaczy

 

1. Nie korzystanie z lekcji jazdy na desce

Jeśli chcesz nauczyć się jeździć na desce, to lekcje snowboardingu z doświadczonym instruktorem nauczą cię najważniejszych technik i umiejętności snowboardowych, z których będziesz ciągle korzystał w trakcie jazdy. Więc zapomnij o samodzielnym uczeniu się jak jeździć bezpiecznie na desce – od tego jest nauczyciel. Sama teoria nie wystarczy! Warto na początku przygody z deską wynająć na 2-3 godzinki instruktora, który ma odpowiednią wiedzę i przygotowanie do nauki jazdy. Z instruktorem nauka jazdy pójdzie Ci szybciej i nauczysz się prawidłowej techniki. Przy tej okazji mam też małą dygresję. Jeśli Ty lub Twój partner potrafi dobrze jeździć na desce i teoretycznie mógłby Ci udzielić kilku lekcji to radzę Ci się zastanowić dwa razy. Z doświadczenia wiem, że taki rodzaj nauki wykańcza psychicznie obojga. Jeśli nie chcesz się rozstać ze swoim partnerem to zainwestuj te 150-200 zł w kilka lekcji z instruktorem, a na pewno wyjdzie wam to na dobre 🙂

 

2. Nie korzystanie z ochraniaczy

Nie ubieranie odzieży ochronnej przez osoby początkujące jest całkowicie nierozsądne . Każdy może Ci powiedzieć, że jeżeli chcesz nauczyć się jeździć na desce, będziesz wiele razy upadał. Jeżeli nie jeździsz po puchu to twoje ciało jest narażone na bezpośredni kontakt z twardym podłożem. Możesz się domyślić czym to grozi – stłuczeniami i bólem. No i oczywiście rodzącym się strachem i obawą przed kolejną próbą jazdy.

Ochraniacze snowboardowe w postaci kasku, nakolanników czy spodenek ochronnych to bardzo przydatna rzecz. Ochrona nadgarstków jest również bardzo dobrym pomysłem. Jeśli złamiesz rękę w nadgarstku podczas złego upadku, to do końca sezonu możesz zapomnieć o snowboardzie. Kask jest doskonałym pomysłem jeżeli decydujesz się na samodzielną jazdę już po pierwszych lekcjach. Jeżeli uderzysz głową parę razy o twardy, ubity śnieg, na pewno zrozumiesz o co chodzi. Spodenki ochronne z ochraniaczami na kość ogonową , biodra i uda to rzecz która jest bardzo przydatna początkującym snowboardzistom ale nie tylko.

Ochraniacz kości ogonowej uprzyjemni Ci trudne początki, kiedy to upadasz niemal co chwilę. Jeżeli jesteś prawidłowo przygotowany i masz na sobie ochraniacze, możesz spokojnie upadać, wiedząc, że nie zrobisz sobie krzywdy. Również nauka będzie Ci szybciej szła. Będziesz bardziej bezpieczny i będziesz mógł czerpać z jazdy więcej przyjemności. I nie rezygnuj z ochraniaczy nawet wtedy, gdy idzie ci już coraz lepiej. Na pewno będziesz chciał próbować nowych trików, prędkość jazdy będzie coraz większa, więc będziesz potrzebował ochraniaczy tak samo jak na początku, albo nawet jeszcze bardziej – tyle że teraz już z innych powodów.